„W młodości czekamy na życie, a jako starcy wyglądamy śmierci. Przeklęty los człowieczy!”
Érica-Emmanuela Schmitta podziwiam za to, że potrafi pisać książki, które na długo zapisują się w mojej pamięci. Jeden najpoczytniejszych francuskich autorów na świecie trafnie-według mnie- nazywany jest mistrzem krótkiej formy. Prostota języka, subtelny humor, umiejętność oddania emocji bohaterów i pobudzania do refleksji to cechy, które cenię u tego pisarza. To wszystko odnajdujemy również na kartach książki „Callas, moja rywalka”.
Enzo, oprowadzając grupę Francuzów po mediolańskiej La Scali, poznaje tajemniczą
Carlottę Berlumi, która cierpi na swoistą awersję do Marii Callas. Pasjonat opery, zaintrygowany nową znajomą, która przybyła z Argentyny, decyduje się towarzyszyć jej w trakcie pobytu w Mediolanie. Z rozmów snutych na kolejnych spotkaniach tych dwóch osób wyłania się obraz nieszczęśliwej kobiety, przez całą swoją operową karierę rywalizującą z Marią Callas. Kobiety pozbawionej poczucia humoru, dystansu do siebie, a jednocześnie przekonanej o swojej wyjątkowości.
„A ona była do bólu kategoryczna, wygłaszała opinie z niekwestionowanym autorytetem, a wypowiadała się na każdy temat bez obawy, że kogoś tym zaszokuje, narazi się na śmieszność czy będą to same bzdury, gdyż była święcie przekonana, że tylko ona zna prawdę i to właśnie bawiło młodzieńca.”
Carlotta Berlumi za każde swoje życiowe niepowodzenie obwiniała Callas, którą uważała za manipulatorkę i oportunistkę. Dzięki jej opowieści poznajemy niektóre fakty z życia Greczynki, z których tkamy jej niepełną biografię. Ale nie o życiorys Marii Callas tu chodzi. Książka jest doskonałą okazją do stawiania pytania o cenę, którą trzeba zapłacić za realizację marzeń i oddanie się pasji. Co sprawia, że czasem pasja staje się obsesją? Obsesją, która zaślepia i rodzi fałszywy obraz siebie, swojej osobowości, swojego talentu? Megalomania Carlotty skłoniła mnie do refleksji na temat przyczyn takiego zachowania. Czy należy się ich doszukiwać w dzieciństwie bohaterki, w niskiej samoocenie, braku miłości? Tak naprawdę postać rywalki Callas wzbudziła we mnie współczucie. Żal mi było, że zamiast dostrzegać dobre strony życia, cieszyć się własnymi osiągnięciami, spalała się w ogniu nienawiści i chęci górowania nad Callas. Dlaczego nie znalazł się nikt, kto by pomógł jej uporać się z narcystycznymi skłonnościami? Z kolei postać tytułowej bohaterki pokazuje, jaką cenę często płaci się za bycie sławnym. W trakcie lektury „Callas, moja rywalka” uświadomiłam sobie fakt, że media często budują wizerunek osób niezgodny z rzeczywistością, bo stronniczy, pozbawiony niektórych istotnych faktów z życia opisywanej postaci. Oprócz cech wymienionych we wstępie atutem książki jest też przewrotne, dające do myślenia, zakończenie. Na uwagę zasługuje również szata graficzna utworu.
Podsumowując, Éric-Emmanuel Schmitt kolejny raz udowadnia, że w utworze nie liczy się ilość słów, ale umiejętność utkania z nich opowieści. „Callas, moja rywalka” to mądra książka, która porusza, skłania do refleksji na rozmaite tematy i na długo po ukończeniu lektury zapada w pamięć. Warto po nią sięgnąć! Polecam!
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2025-07-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 144
Dodał/a opinię:
JolAga
Mężczyzn trzeba doprowadzać do granic możliwości, aby zobaczyć, co im w duszy gra. Wolność wtedy tylko istnieje, kiedy się z niej korzysta. Nie trzeba...
Książka Trucicielka i inne historie o namiętnościach to zbiór czterech wyjątkowych opowiadań bestsellerowego francuskiego autora. Schmitt porusza...