Jak wiadomo, przeszłość determinuje przyszłość. Nie można całkowicie się odciąć, ponieważ to kim jesteśmy w teraźniejszości, zawdzięczamy właśnie temu co wydarzyło się kiedyś. Jednak Jamie próbuje, z całych sił stara się wrócić na moralną drogę życiu. Pomaga mu w tym Ellie, piękna cheerleaderka, dziewczyna z dobrego domu, po uszy zakochana w niegrzecznym chłopcu. Pomaga mu, choć sama o tym nie wie. I na tym właśnie opiera się cała fabuła powieści.
Nurt New Adult jest ostatnio bardzo popularny w literaturze. Jak każdy kierunek posiada swoje charakterystyczne cechy, które ciężko jest pominąć tworząc książkę w tej tematyce. Choć ma wąski zakres, to autorzy starają się eksperymentować, łącząc w sobie style różnych nurtów bądź wychodząc poza schemat chociażby jedną, minimalistyczną zmianą. Kirsty Moseley postanowiła nadać swojej powieści trochę świeżości poprzez kreację bohaterów. Mamy standardowo dwie pierwszoplanowe postacie. Ellie i Jamie, dwoje zagubionych młodzieńców. Ona przeżywa kryzys w związku z zaborczym chłopakiem, on natomiast walczy z bezwzględnością systemu, starając się wyjść na prostą po pobycie w poprawczaku. Jest między nimi różnica wieku, charakteru i stylu życia. Dziewczyna ma wszystko czego zapragnie, w dodatku otoczona wianuszkiem znajomych nie ma czasu na nudę. Jedyny zgrzyt to despotyczna matka i stanowczy, zimny chłopak. Natomiast Jamie od najmłodszych lat musiał zarabiać na siebie jako złodziej. Jego rodzicielka go nienawidzi, prawo go karze, a on sam stara się zapomnieć o śmierci swojej młodszej siostrzyczki. Oboje spotykają się w zupełnie niespodziewanych warunkach i zaczyna ich łączyć równie niespodziewane uczucie, które powoli dojrzewa. Ellie mimo dorobku swoich rodziców nie jest typową, rozpieszczoną córeczką, której należy się wszystko, niezależnie od starań. Jest troskliwa, opiekuńcza i oddana. Jamie z kolei nie jest kolejnym bad boyem, który wyrywa dziewczyny na potęgę, by na jedną noc zaspokoić swoje potrzeby. Jest czuły, silny, choć potrafi walczyć o swoje. Jego wrażliwość stopi lód nałożony na niejedne serce. Od początku wpada w zachwyt nad jedną dziewczyną, która przebiła się przez powłokę jego zbolałej duszy.
Sama powieść nie należy do wybitnej, niepospolitej literatury, pojawia się szablonowość, zbyt szybko rozwijające się uczucie i pewna naiwność bohaterki. Mamy charakter z przeszłością, mamy lukrowaną miłość, ale mamy również tragedię. W recenzji poprzedniej książki autorki - "Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno" - pisałam, że brakuje mi prawdziwego dramatu, który powaliłby mnie na kolana i wycisnął wszelkie łzy z oczu. W przypadku obecnie omawianej książki może nie pojawiło się wielkie zaskoczenie, trzymające w napięciu zwroty akcji czy ekstremalny płacz nad historią, ale pojawiło się współczucie. Współczucie, które zraniło nieco moje serce, które pozostawiło pewien ślad w nim. Na pewno pod tym względem Kirsty Moseley ewaluowała.
Styl również uległ małej zmianie, stał się nieco dojrzalszy, dostosowany do dojrzalszej fabuły. Autorka już wcześniej sprawiała, że powieść czytało się w błyskawicznym tempie, więc w tej publikacji również nie mogło zabraknąć takiego stwierdzenia.
Najbardziej nie podoba mi się ta zbieżność tytułów, ponieważ powyższa książka przewyższa debiutancką powieść, ale poprzez to podobieństwo może mocno zniechęcać.
Zakończenie natomiast sprawiło, że nie wiem czy doczekam do czerwca, aby poznać dalsze losy Jamie i Ellie. Nie ukrywam jednak, że boję się, iż autorka niepotrzebnie stworzyła kontynuację, która może pociągnąć całość w złym kierunku, tworząc miniserial.
Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Informacje dodatkowe o Chłopak, który chciał zacząć od nowa:
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2017-02-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
9788327625762
Liczba stron: 384
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Magdalena Słysz
Dodał/a opinię:
Klaudia Nadolna
Sprawdzam ceny dla ciebie ...