Hosseini Khaled napisał naprawdę niezwykłą i poruszającą powieść. Częściowo z pewnością czerpał z własnych doświadczeń, w końcu urodził się i wychował w Kabulu. Mieszkał tam przez 15 lat. To sporo czasu, prawie całe dzieciństwo, by móc tworzyć i gromadzić własne wspomnienia. Potem przeprowadził się z rodzicami do USA, gdzie o ukończeniu studiów medycznych przez dłuższy okres czasu pracował jako internista. Jego powieści, zarówno „Chłopiec z latawcem”, „Tysiąc wspaniałych słońc”, jak „I góry odpowiedziały echem” zostały bardzo entuzjastycznie przyjęte przez czytelników. Pierwszą powieść przetłumaczono na czterdzieści języków i sprzedano w liczbie milionów egzemplarzy. Stała się też podstawą scenariusza filmu pod tym samym tytułem.
Autor jest wysłannikiem dobrej woli w Biurze UNHCR oraz założycielem Fundacji, która zajmuje się organizacją pomocy humanitarnej dla Afganistanu.
Jego pierwsza powieść „Chłopiec z latawcem” będzie przedmiotem naszego zainteresowania przez najbliższe kilka minut.
Amir ma wszystko, czego tylko dusza zapragnie. Albo jeszcze więcej. Jest jedynym synem zamożnego Pasztuna z Kabulu. Obraca się w kręgach przyjaciół ojca, niedostępnych i nieosiągalnych dla zwykłych ludzi. Otrzymuje od nich niezwykle kosztowne podarki. Dwunastoletni Amir nie jest jednak tak szczęśliwy, jakby mogło się wydawać. Ciągle walczy o uznanie w oczach ojca. Pasztun wydaje się być nim rozczarowany, a wszystko, co robi chłopiec, nie jest tak idealne, jak powinno być. Pasztun od wielu lat trzyma w swojej posiadłości dwoje służących – ojca i syna. Ojciec o imieniu Ali był jego dawnym towarzyszem zabawa, razem dorastali i przygotowywali się do dalszego życia. Jego syn, Hasan, nie opuszcza ani na chwilę jego syna, Amira, choć ten drugi często wyprobowuje jego cierpliwość, upokarza go i wyśmiewa, zmusza do robienia poniżających rzeczy. Chłopcy potrafią także, od czasu do czasu, przyjemnie spędzać czas, wspólnie się bawiąc. Hasan broni Amira, gdy zachodzi taka potrzeba. Amir okazuje się tchórzem, który nie potrafi mu się w taki sam sposób odwdzięczyć. Chłopcy, żyjąc na co dzień w kabulskiej społeczności, poznają wiele osób, które zawdzięczają mnóstwo rzeczy ojcu Amira. Między innymi Mahmud, ojciec Asefa, który niejednokrotnie odegra kluczową rolę w życiu Amira, kiedy jeszcze był dzieckiem i później, gdy powrócił do rodzinnego kraju, jako dorosły mężczyzna.
Czytając te historię nie da się odnieść wrażenia, że to nie tylko opowieść o młodym chłopcu, a później dorosłym mężczyźnie na którego życie w mocnym stopniu najpierw wpłynęła wojna; najpierw obalenie monarchii, potem sowiecka inwazja, a wreszcie przejęcie rządów przez talibów.
To również historia o tym, jak ważne są więzy krwi, nawet te, których za wszelką cenę staramy się nie dostrzegać. Albo przeciwnie, robimy wszystko, by spokrewnieni z nami ludzie, otrzymali to, na co zasłużyli, choć nie bardzo wiemy, jak się za to zabrać, aby nikt nie poczuł się skrzywdzony i całą rzecz można było zachować w tajemnicy.
To również historia o tym, że zło, jakie by nie było, zawsze zostanie ukarane. Jeśli nie w tym pokoleniu, to w następnym. I jeśli nawet na zemstę przyjdzie nam długo czekać, to kara dosięgnie tych, którzy na nią zasłużyli. Zawsze.
A także o tym, jak to ujął jeden z bohaterów Rahim Chan, że znowu można być dobrym. Amir próbował naprawić to, co stało się, gdy obaj z Hasanem byli jeszcze dziećmi iw dużym stopniu mu się to udało. Uratował syna Hasana, Saheba, wyciągnął go z niemal beznadziejnej sytuacji i wywiózł z kraju, podejmując decyzję o wychowaniu go jak własnego syna.
Ważnym elementem tej historii są zawody latawców; to z ich powodu, kiedy Amir był jeszcze bardzo młody, doszło do sytuacji, która nie miała prawa się wydarzyć. To o latawcach wspominał często zarówno Amir, jak i Hasan, opowiadając o swoim dzieciństwie – o tym, jakie płatali innym ludziom figle, czytali książki, spacerowali, albo grali w karty – i w końcu scena z latawcem jest ostatnią, bardzo wymowną sceną całej tej opowieści.
Autor potrafi niesamowicie pisać. Jego bohaterowi są jak żywi, a historie czerpane prosto z życia. Detale, którym poświęca sporo czasu w swych opowieściach czasem rozśmieszają, ale jednak częściej smucą, albo mrożą krew w żyłach. Podróż śladami jego bohaterów pozwala najlepiej poznać Afganistan, Kabul i ich zupełnie odmienną, co nie znaczy gorszą od naszej, kulturę i zwyczaje. Zobaczyć, jak okrutnym zjawiskiem jest wojna i w co potrafi zamienić nawet tych najbardziej porządnych ludzi. Często każe im wybierać: jedzenie w zamian za życie i godność nawet tych najmłodszych ludzi.
To naprawdę dobra książka.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2015-06-03
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: The Kite Runner
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maria Olejniczak-Skarsgard
Ilustracje:Elliott Erwitt/ Andrzej Kuryłowicz
Dodał/a opinię:
Tragedia, która wciąż trwa i obciąża sumienie świata. Krzyk sprzeciwu wobec wojny w Syrii. „Modlitwa do morza” to hołd złożony...
Kronika trzydziestu lat historii Afganistanu i głęboko poruszająca opowieść o rodzinie, przyjaźni, nadziei i ocaleniu dzięki miłości. Osią fabuły rozgrywającej...