Hanna Greń to niewątpliwie jedna z moich ulubionych polskich pisarek, której książki pokochałam od pierwszej przeczytanej, a były to Cynamonowe dziewczyny. Co prawda, wtedy nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać, toteż do lektury podeszłam z niemałym dystansem. Natomiast teraz już wiem, że autorka za każdym razem w pomysłowy sposób podchodzi do prowadzonej fabuły, a mocna końcówka czytanej historii zawsze zaskakuje. I mimo iż mamy do czynienia wyłącznie z fikcją literacką, to wydarzenia opisane w jej książkach mogą zdarzyć się wszędzie.
"(...) w zbrodniach zawsze powtarzają się trzy motywy – chciwość, nienawiść i zazdrość"
Chodzi lisek koło drogi, to drugi tom cyklu zatytułowanego Śmiertelne wyliczanki. Jeżeli nie czytaliście pierwszego tomu Mam chusteczkę haftowaną, to oczywiście polecam, niemniej osobiście nie znalazłam żadnych istotnych nawiązań do poprzedniej części, dlatego można te książki czytać oddzielnie.
Najbardziej spodobało mi się w tej książce to, że autorka postanowiła tym razem wyeksponować damską postać, komisarz Mariolę Konieczną, której zadziorny charakterek i sarkastyczny humor mogliśmy doświadczyć w pierwszej części. Natomiast panowie policjanci, mimo iż są atrakcyjni, pod każdym względem, czy to charakterystyki, stylu bycia, wyglądu i choć budzą sympatię, to zostali zepchnięci nieco na dalszy plan. Mnie to jak najbardziej odpowiada!
"(...) dla niektórych życie ludzkie nie przedstawia wielkiej wartości, a okazja do bezkarnego znęcania się nad bezbronną ofiarą wyzwala w nich bestie".
Standardowo, jak w przypadku pozostałych książek autorki, wątek kryminalny jest umiejętnie przeplatany z obyczajowym. Toteż z dużym zainteresowaniem obserwowałam nie tylko przebieg zdarzeń w śledztwie, ale też siostrzano-braterskie potyczki Wolfa oraz rodzące się uczucie między dwójką głównych bohaterów, Konieczna – Sokołowski. A gdzieś w tym wszystkim znalazło się też miejsce dla mordercy, bo autorka postanowiła dopuścić godo głosu, przez co ukazała jego portret psychologiczny i przedstawiła motywy, jakimi się kierował.
Lekki język, dobry humor, stopniowo budujące napięcie, wyraziste postaci, realne dialogi i ciekawa zagadka kryminalna do rozwikłania, sprawiły, że od książki ciężko było się oderwać. Moim zdaniem to dobra powieść kryminalno-obyczajowa, dlatego polecam i z niecierpliwością czekam na kolejne, bo Hanna Greń nie zawodzi czytelnika.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2019-03-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
Magnolia044
Policja to nie budyń z sokiem malinowym. My nie jesteśmy od lubienia.
W TRÓJKĄCIE BESKIDZKIM Mroczne powieści pełne zbrodni i tajemnic wywodzących się z ciemnej strony ludzkiej natury. Dwudziestoletnia Beata Szymanowska...
W TRÓJKĄCIE BESKIDZKIM Mroczne powieści pełne zbrodni i tajemnic wywodzących się z ciemnej strony ludzkiej natury. Sprzedawca Snów jest seryjnym zabójcą...
Facet, który może raz za razem, jest spotykany tak często jak czterolistna koniczyna.
Więcej