"...należy odciąć się od przeszłości, inaczej podróż w przyszłość stanie się nie do zniesienia."
Powieść osadzona jest jest na kilku płaszczyznach czasowych. Od wiktoriańskiej Anglii po współczesne czasy. Jest prowadzona i opowiadana z pokolenia na pokolenie, której jesteśmy świadkami. A mowa o pewnej kobiecie ze zdjęcia, którą Elodie - archiwistka- przez przypadek znalazła w tajemniczej skórzanej teczce. Nie daje jej to spokoju, więc zabiera się za poszukiwania nieznajomej ze zdjęcia, pragnie poznać jej historię.
150 lat wcześniej rozgrywa się cała historia, którą tworzy Bierdie. Opowiada kim była i przez co przeszła. Jesteśmy świadkami tego jak się zakochuje, aż w końcu tragedii, która rozegrała się w pewne ciepłe lato w posiadłości jej ukochanego Edwarda w Birchwood. A co się stało w Birchwood? Jedna kobieta została zastrzelona, a druga zniknęła.
Książkę czyta sie niesowicie lekko, mamy w niej mnóstwo opisów przyrody, ale nie czułam się przez to znużona, wręcz potrafiłam przymknąć oczy i przenieść się wyobraźnią do niesamowitych miejsc opisywanych przez autorkę. Można odnieść wrażenie, że słuchamy tych samych opisów, ale za każdym razem inaczej go odbieramy, bo każdy opowiadający inaczej ją przeżywał. Pięknie opisane były historie opowiadane przez ludzi, którzy byli świadkami tworzonej historii, takie przy których świetnie słucha się przy ognisku.
Niesamowity świat artystów, gdzie rządzi ciekawość : "Ciekawość była cechą, którą rozpoznawałam i która moim zdaniem nadaje życiu sens. Bo po cóż wlec się przed siebie, jeśli nie po to, by zaspokoić ciekawość i poznać odpowiedzi na nurtujące pytania?" i pragnienie poznania, tworzenia. Gdzie miłość ma swoje prawa:"Taka jest właśnie miłość. Sprawia, że zdejmujemy maskę i pokazujemy drugiej osobie nasze prawdziwe oblicze. To wymuszona akceptacja, paskudna świadomość, że to drugie być może nigdy nie poczuje tego samego."
Historia, która ma też brzydkie oblicze, gdzie spotkamy się z niesprawiedliwością, brakiem szacunku, agresją, porzuceniem i kłamstwami. Możemy zaobserwować tutaj jak skutki takiego postępowania, kształtują losy niektórych ludzi.
Lubię od czasu do czasu przeczytać coś spokojnego i nie wymagającego skupienia, gdzie mogę wyrwać się i cieszyć subtelnymi opisami autora. Choć uważam, że niektóre wątki były niepotrzebne i nie wnosiły do ksiązki nic nowego, nie przeszkodziło mi to w lekturze. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Kate Morton i napewno nie ostatnie.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2019-03-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 542
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska
Dodał/a opinię:
pogadanki_ksiazk
Zaginione dziecko... Czerwiec 1933 roku. Letnia posiadłość rodziny Edevane w Loeanneth, wypolerowana i lśniąca, jest gotowa na wieczorne przyjęcie z...
W wiejskiej angielskiej posiadłości, w swingujących latach 60. szesnastoletnia Laurel wymyka się z rodzinnego pikniku urodzinowego i chowa w domku na...