To już po raz drugi autorka zabiera nas do świata czwórki bohaterów, których poznałam w pierwszym tomie „Modus operandi”. W części pierwszej autorka bardziej skupia się na Lenie i Martinie. Natomiast w „Corpus Delicti” pierwsze skrzypce grają Mia i Elias.
Kryminał powiązany z wątkiem sensacyjnym i romansem to jeden z moich ulubionych motywów w książkach. Anne Marie, stanęła na wysokości zadania, zgrabnie połączyła kryminał z miłosnymi perypetiami, wywołując przy tym sporą dawkę emocji. W niesamowicie sugestywny sposób ukazuje przeżycia bohaterów ich zmagania z trudnościami, jakie czasem zsyła los, ze smakiem i wyrafinowanie oddaje uczucia, jakie się między nimi pojawiają.
Autorka świetnie radzi sobie z wielowątkową fabułą, sprawnie wciągając czytelnika w meandry ludzkiego losu i przeznaczenia. Bardzo udanie tworzy tło obyczajowo-psychologiczne, zabierając nas w podróż po ludzkiej psychice i kryjących się w niej sekretach.
„Corpus Delicti” ekscytujący romansem ze wciągającymi zagadkami kryminalnymi, doprawiony odrobiną tajemniczości i napięcia. Dla mnie była to niesamowicie wciągająca przygoda, która pokazuje, że życie jest pełne niespodzianek, na które nie mamy wpływu. Koleje losu, które ciągle nas zaskakują, zarówno tymi dobrymi, jak i tymi złymi zdarzeniami.
Wydawnictwo: Amare
Data wydania: 2025-01-16
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 344
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Ela-Monia
„I jak ja miałam się skupić teraz na swoich idealnych świętach, jak taki Grinch imieniem Anita Wasilewska, będzie próbował mi je zniszczyć pracą...
Czasem trzeba spaść ze szczytu na samo dno, by móc wzlecieć jeszcze wyżej niż do tej pory W życiu Piotrka liczą się tylko trzy rzeczy: imprezy, kobiety...