Na wstępie chciałabym podziękować Autorce oraz Wydawnictwu za zaufanie i możliwość objęcia patronatem medialnym książki "Cynamonowe wzgórza". Jest to powieść z gatunku literatury obyczajowej. Było to moje kolejne spotkanie z twórczością Moniki, a tak naprawdę za mną wszystkie historie spod jej pióra. Monia to autorka po której powieści sięgam w ciemno! Stylistyka i język jakim posługuje się pisarka jest lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Mi zapoznanie się z losami Magdy, Jana i Juana zajęło jedno przedpołudnie i nie byłam w stanie odłożyć książki póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Od pierwszych chwil zostałam wciągnięta do świata bohaterów i z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam ich losy oraz relację. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali ciekawy i bardzo realny sposób wykreowani, to postaci, które mają swoje wady i zalety, borykają się z różnymi mniejszymi bądź większymi problemami, tak jak my popełniają błędy czy postępują pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski czy dylematy moralne. Jestem pewna, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Razem z bohaterami przeniosłam się na Fuerteventurę i muszę przyznać, że Monika w niesamowicie plastyczny i pobudzający wyobraźnię sposób oddała nieoczywisty krajobraz tego miejsca. Czytając niektóre opisy czułam się tak jakbym towarzyszyła bohaterom we wszystkich przechadzkach - chłonęła piękno turkusowych wód, obserwowała wschody i zachody słońca, słyszała szum fal i wiatru, czuła promienie słońca. Zapragnęłam tam pojechać i doświadczyć wszystkiego na własnej skórze. Na kartach powieści mogłam bliżej poznać Magdę - jej myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym się zmaga każdego dnia, jak wygląda jej życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Kobieta zaskarbila sobie moją sympatię. Nie ukrywam, że początkowo miałam ochotę nią potrząsnąć, zmusić żeby w końcu postawiła się swojej przełożonej, chociaż z czasem zdałam sobie sprawę, że to wcale nie jest takie łatwe.. Na szczęście przyszedł taki moment, że Magda w końcu postanowiła zawalczyć o siebie, o swoje zdrowie psychiczne i zmienić otoczenie wyjeżdżając na Fuerteventurę, a ja z całych sił jej kibicowałam i chciałam dla niej jak najlepiej. Istotną rolę w tej historii odgrywają postaci drugoplanowe, mowa o przełożonej Magdy - Dorocie oraz dwóch mężczyznach poznanych na Wyspach Kanaryjskich - Janie i Juanie. Wprowadzają oni sporo zamieszania, zarówno w pozytywnym jak i negatywnym aspekcie, do życia głównej bohaterki dostarczając zarówno jej samej jak i Czytelnikowi wielu skrajnych emocji i wrażeń. Dorota ogromnie mnie irytowała, najgorszej jest to, że takie osoby naprawdę są, a mobbing jest bardzo powszechnym zjawiskiem. Pastwią się nad swoimi podwładnymi, uprzykrzają im życie i burzą ich poczucie własnej wartości. Natomiast obaj mężczyźni początkowo wywoływali we mnie mieszane odczucia, jednak z czasem kiedy poznałam ich przeszłość, ich historię zrozumiałam co ich ukształtowało i dlatego w niektórych momentach zachowywali się tak, a nie inaczej. Ogromnie w tej opowieści spodobał mi się wątek dotyczący przeszłości Jana, oraz pewne zapiski z pamiętnika kobiety, która czterdzieści lat temu skradła mu serce. Jest tutaj bardzo ciekawie zaprezentowana relacja romantyczna - przesiąknięta niepewnością, ale także akceptacją i autentycznością. Wszystko toczy się swoim rytmem pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym postaciom. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Mowa o wspomnianym wcześniej mobbingu, tłamszeniu drugiego człowieka, stracie bliskiej osoby, nie pogodzeniu się z przeszłością czy utraconej miłości. Autorka udowadnia, że każdy człowiek stający, często niespodziewanie na naszej ścieżce pojawia się tam z jakiegoś powodu. Monika udowadnia także, że nigdy nie powinniśmy się podawać, a w życiu kierować się sercem i intuicją. Bowiem nigdy nie jest za późno żeby odmienić swoje życie i zawalczyć o marzenia. "Cynamonowe wzgórza" to emocjonująca, miejscami poruszająca i wartościowa historia o poszukiwaniu siebie i swojego miejsca w życiu, braku wiary w siebie, odwadze żeby zacząć od nowa, wybaczaniu sobie i innym, ale także tajemnicach rodzinnych i miłości, która przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie. To historia pełna życiowych doświadczeń, mądrości i prawd, która skłania do refleksji oraz daje nadzieję na lepsze jutro. Świetnie spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści spod pióra Moniki! Polecam!
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-04-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
zakochanawksiazk
Kiedy życie staje się zbyt ciężkie, czasem wystarczy jedno wspomnienie, by odnaleźć drogę do siebie. Kinga przez lata żyła w cieniu przemocy. Choć rozwód...
Nawet w najczarniejszych chwilach warto dać szansę szczęściu i prawdziwej miłości.Zaledwie kilka godzin przed wymarzoną podróżą na Korfu Tomek...