Znacie już serię z Leną Silewicz ?
Pierwsza część tej nowej serii kryminalnej Bondy, zrobiła na mnie ogromne wrażenie i trafiła jako pierwsza książka w tym roku do mojej topki. “Kolekcjonera lalek” ciężko zapomnieć i wie o tym też Lena, którą Oskar też nadal pamięta…
A walcząca o stanowisko w wydziale kryminalnym policjantka, zgodziła się pracować pod przykrywką w szkole mundurowej jako nauczycielka. Miała wybadać tamtejszą społeczność, odkryć kto zajmuje się rozprowadzaniem narkotyków oraz jakie mroczne sekrety skrywa tzw “Skóra”. CBŚ chce go dorwać ale ma na niego za mało asów w rękawie i Lena ma zdobyć ich więcej. Ale.. Choć sprawa wydaje się niezbyt skomplikowana, szybko okazuje się, że w Gusławcu panuje ewidentna zmowa milczenia i nikt nic konkretnego nie chce wyznać. Czemu wszyscy kryją nie tylko Skórę ale też osoby mające związek z tajemniczą śmiercią nastolatek ? Czemu śledztwa w ich sprawie były tak szybko zamykane i przeprowadzane dość pobieżnie ? Czy policja w tym miasteczku jest skorumpowana ? Czy może prawda jest jeszcze bardziej przerażająca ?
Przełom po raz pierwszy następuje gdy Lena poznaje Klarę - dziewczynę, która po imprezie obudziła się leżąc na torach, a wprost na nią zmierzał pociąg. Lena od niej dowiaduje się rzeczy, które budzą w niej zarówno wątpliwości co do wyznaczonej jej roli jak i zew walki o poznanie prawdy. A to nie będzie łatwe zadanie. Mylne tropy, kłody rzucane pod nogi przez osoby uprzywilejowane, które wyrobiły sobie pozycje w okolicy na tyle silną, że uważają iż taka płotka jak Silewicz, nie może im zagrozić. Jednak szybko ta pewność się kruszy, kolejne sekrety powolutku wychodzą na światło dzienne. Jednak zarazem ryzyko jakie podejmuje Lena je odkrywając, jest coraz większe.
A jakby tego było mało… Kolekcjoner lalek chce zemsty…
Ja już wiem, że Bonda lubi sobie z czytelnikiem pogrywać, lubi wodzić za nos i finalnie zostawiać w takim szoku, że długo się z niego wychodzi. Niby wiem bo znów się dałam wyprowadzić w pole. Myślałam, że będzie inaczej, w końcu w prologu już widać, że główny podejrzany, winny morderstwa nie jest. Ale zarówno opis, materiały promocyjne, treść - to wszystko kieruje nasz wzrok na kilku bohaterów. Oczywiście finalnie żaden trop nie okazał się właściwy i czarodziejem jest…osoba, której nie brałam pod uwagę do samego końca.
“On je czarował. Mamił kolorowymi tabletkami, ryżem, kryształem, czy tym piko, jak mówią w Górach
Izerskich…”
Ponownie wsparciem służy nasz podcaster - Noa. W sumie kto kogo wspiera to można się spierać, ale niezaprzeczalnie we dwoje działają o wiele sprawniej. A sprawa śmierci Izzy, Agnieszki, Oliwii i Gryki niezaprzeczalnie mają ze sobą wiele wspólnego, nie tylko jagodową wódkę i piko.
“W tej sprawie narkotyki są narzędziem zbrodni. Twój klient nie zabija nożem, nie ćwiartuje, nie strzela. Przynosi garść pigułek i polewa wódkę.”
Ale narkotyki odgrywają tu też istotną rolę, jeszcze większą zapewne osoby, które na nich zarabiają. Dziewczyny mieszkały w jednym miasteczku, chodziły do tej samej szkoły, spędzały czas w tym samym towarzystwie i zginęły w nieco podobny sposób. Kto im “pomógł”? Czemu Czarodziejowi śmierci zależało na tym żeby zakończyć ich życie? Stanowiły zagrożenie? Jakie tajemnice odkryły?
“Tajemnice nigdy nie są szczelne. Czasami ludzie wiedzą, ale nie zdają sobie sprawy z wagi tych informacji.”
Wszystkie odpowiedzi są w drugim tomie serii. I każda z nich jest nieoczywista. Bonda mam wrażenie, że tworzy coraz mroczniejsze historie i bardzo mi to odpowiada. Lubię bać się podczas czytania. Lubię tę duszną, mroczną atmosferę, wrażenie, że odpowiedzi czają się tuż za rogiem, ale nie wiadomo dokładnie za którym i kto je zasłania. Często czuję, że Lenie przydałby się przenośny wariograf, bo gdyby wiedziała ile osób kłamie, albo kto kłamie, to szybciej dochodziła by do rozwiązania zagadek. A ludzie kłamią aż za często.
To była mocna kontynuacja, pełna wrażeń, emocji, szalonych zwrotów akcji i przerażających momentów. Jeśli spodobała Wam się pierwsza część to i tę pokochacie. Ja znów czekam na kolejną. A może w międzyczasie trafi mi się tom z Sobieskim lub Meyerem ? Za nimi też tęsknie. Bonda w każdej odsłonie jest niesamowita.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2025-06-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
Marta BONIECKA
Mimo wymuszonego uśmiechu Lena dostrzegła w oczach dziewczyny przytłaczający lęk. Znała to spojrzenie zagonionej sarny i nie dała się nabrać na zapewnienia, że wszystko gra.
Książka, której fani kryminałów Katarzyny Bondy, czekali prawie 10 lat. Oto powraca szalenie popularna seria, której bohaterem jest...
Spowite mrokiem miasto budzi zwierzęce instynkty. Bez śladu znika młody mężczyzna, a w parku porzucono reklamówki pełne ugotowanych ludzkich kości ...
Imponująca budowla dominowała nad lasem i torami. Wybite szyby w oknach straszyły jak martwe oczy potwora, a bryła przypominała potężnego skamieniałego smoka, chociaż stara stacja przeładunkowa była tylko niesamowitym pomnikiem dawnej industrializacji Pogórza Izerskiego.
Więcej