Okartowo, niewielka wieś na Mazurach. Panuje tu powszechny analfabetyzm i wiara w zabobony. Wiara triumfuje nad nauką. Ta druga niemal zamiera – z braku warunków i ludzi, którzy mogliby ją przekazać. Świat, który znamy przestał istnieć. Bomby siejące spustoszenie i drony wypuszczające broń biologiczną skutecznie wyeliminowały większość ludzi. Brakuje mi tutaj jasnego określenia, czy dotyczyło to tylko Polski, czy w ogóle całego świata. Bez tego nie umiem umiejscowić sobie tej rzeczywistości tak, jakbym potrzebowała, aby czerpać większą przyjemność z lektury. Krótko mówiąc – świat jaki znacie nie istnieje. Duże skupiska ludzi przyciągały zabójcze drony, a prawdziwy przeciwnik nigdy tak naprawdę się nie ujawnił. Nie było przemarszu obcych wojsk i zajmowania terenów. Taka dziwnie niepotrzebna ta wojna. Wojna przyszłości? Ot tak, dla samej radości zabijania?
W Okartowie mieszka Koślawa, czarownica, która jednocześnie jest wyklęta i niezbędna. Wyklęta, bo przecież w czarodziejski sposób sprawia, że ich zdrowie się polepsza. Ma kozę, z której pomocą z pewnością odprawia rytuały piekielne. A niezbędna, bo bez niej życie stałoby się tragicznie nieznośne. Kto by mówił ludziom, że ręce należy myć, tak samo jak krowy przed dojeniem? Do kogo by można przyjść ze wstydliwym problemem, gdy swędzi to i owo?
Całość na zukoteka.blox.pl
Wydawnictwo: Genius Creations
Data wydania: 2017-06-05
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 510
Dodał/a opinię:
Marta Zagrajek