"Czarownice nie płoną" Jenny Blackhurst to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i z pewnością będą kolejne, ponieważ książka mi się podobała. Ellie Atkinson jest jedenastoletnią dziewczynką uratowaną z pożaru, w którym zginęła cała jej rodzina. Po tragedii jaka ją spotkała Ellie trafiła do rodziny zastępczej, jej opiekunami zostają Sara Jefferson z mężem. W nowym miejscu Ellie nie czuje się zbyt dobrze, tak naprawdę jedynym oparciem i sprzymierzeńcem jest dla niej Mary, biologiczna córka Jeffersonów. Ellie ma problemy z otoczeniem i z rówieśnikami w szkole, którzy jej dokuczają. Dodatkowych kłopotów przysparza jej plotka, że dziewczynka jest czarownicą. Jeśli ktoś się jej narazi, czy ją rozzłości, może przytrafić mu się nieszczęście. Niektóre wydarzenia, które mają miejsce sprawiają, że nawet dorośli, rozsądni, racjonalni ludzie zaczynają wierzyć w opowieści o Ellie i bać się dziewczynki. Niebawem do rodzinnego miasta, z którego kiedyś uciekła i które kojarzy jej się z trudnym dzieciństwem, wraca Imogen Reid, psycholożka. Kobieta, która w ostatnim czasie miała problemy i straciła pracę, chce z mężem Danem w Lichocie rozpocząć nowe życie. W nowej pracy jedną z podopiecznych Imogen zostaje Ellie. Psycholożka po zapoznaniu się z historią dziewczynki nie chce wierzyć w ludzkie gadanie i nie rozumie jak inni mogą brać na poważnie plotki krążące o Ellie. Imogen uważa, że to nie z dziewczynką jest coś nie tak tylko z jej otoczeniem, miastem, szkołą i rodziną zastępczą. Imogen postanawia zrobić wszystko aby pomóc Ellie uporać się z traumą. Nawiązuje się między nimi nić porozumienia, bliskość, ktora zaczyna wykraczać poza standardy zawodowe i zdrowy rozsądek. Imogen, mimo swojego doświadczenia zawodowego, kolejny raz zbyt mocno angażuje się w sprawy swojej podopiecznej. Czy pani psycholog zdoła pomóc Ellie? A może w plotkach o dziewczynce jednak tkwi ziarno prawdy? Czy Imogen pozna prawdę nim będzie za późno? Czy ją również dosięgnie gniew Ellie? Książka jest bardzo dobra. Rozdziały są krótkie przez co szybo się czyta. Mogłoby być nieco więcej grozy, napięcia, emocji, bo jednak ciarek na skórze podczas czytania nie było. Ale generalnie fabuła jest naprawdę wciągająca i intrygująca. Autorka myli tropy, zręcznie manipuluje czytelnikami. W miarę pokonywania kolejnych rozdziałów, czytelnik zaczyna mieć wątpliwości, ponieważ coraz trudniej racjonalnie wyjaśnić to co dzieje się wokół Ellie. Zakończenie zaskakuje. Polecam.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2018-10-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Foster Child
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Izabela Matuszewska
Dodał/a opinię:
monia89
Pierwsza powieść detektywistyczna z Tess Fox w roli głównej. Klasyczna zagadka morderstwa – z nowoczesnym twistem. Policyjna detektyw i zawodowa...
Najnowszy thriller Jenny Blackhurst, jednej ze wschodzących gwiazd wśród angielskich autorek thrillerów. Dwie osoby potrafią dochować tajemnicy. O ile...
Czasem dobrze mieć kogoś, przed kim można się wygadać, nawet jeśli to niczego od razu nie zmieni. Może to brzmi niewiarygodnie, ale nieraz wystarczy powiedzieć komuś, jak się czujesz, żeby poczuć się lepiej.
Więcej