"Czarownice nie płoną" to pierwsza książka Jenny Blackhurst, po którą sięgnęłam (dziękuję wydawnictwu za możliwość jej przeczytania!) i nie zawiodłam się.
Czytając zagraniczne recenzje liczyłam na powieść niepokojącą, powodującą gęsią skórkę podczas czytania i tego właśnie doświadczyłam. Narratorkami są dwie główne bohaterki, Imogen - która powraca do swojego rodzinnego miasta jako już dorosła kobieta po tajemniczych przejściach i Ellie - jedyna ocalała z pożaru gdzie zginęli jej rodzice i brat, dziewczynka uważana przez ludzi z miasteczka za dziecko dziwne, wokół którego często zdarzają się niewytłumaczalne wypadki. Losy dwóch bohaterek splatają się w bardzo ciekawy sposób.
Autorka ma lekkie pióro, umie trzymać czytelnika w napięciu niemal od pierwszej strony; troszkę mi przeszkadzały tak krótkie rozdziały (2-3 strony), jednak tutaj rozumiem zamysł żonglowania narratorkami, co nadawało książce ekspresji. Po przeczytaniu 2/3 książki domyślałam się, jakie zakończenie chodzi po głowie autorce i miałam rację, jednak kilka ostatnich stron jednak mnie zaskoczyło; zakończenie jest bardzo nieoczywiste i otwarte, a takie lubię najbardziej. Na pewno sięgnę po inne powieści spod pióra tej autorki i wszystkim polecam!
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2018-10-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Foster Child
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Izabela Matuszewska
Dodał/a opinię:
TheJoanstark
To był najszczęśliwszy dzień w jej życiu. Co więc sprawiło, że skoczyła? Tej nocy stała na klifie i patrzyła w dół, na fale, tak jak dziesiątki...
Trudno żyć z takim piętnem. Nawet jeśli zmienisz nazwisko, i tak żyjesz w ciągłym lęku, że ktoś rzuci ci te słowa w twarz.Kathryn miała pięć lat, kiedy...
Czasem dobrze mieć kogoś, przed kim można się wygadać, nawet jeśli to niczego od razu nie zmieni. Może to brzmi niewiarygodnie, ale nieraz wystarczy powiedzieć komuś, jak się czujesz, żeby poczuć się lepiej.
Więcej