Czasami kłamię

Ocena: 4.58 (38 głosów)
opis

Wyobraźmy sobie sytuację, gdy leżymy, ale nie dajemy rady się poruszyć. Jesteśmy w śpiączce. Upływające minuty są dla nas katorgą, każda z nich niemiłosiernie się wydłuża. Możemy skupić uwagę na wspomnieniach, lecz trzeba też na nie uważać. Gdzie zaciera się granica między fikcją i prawdą?

Jest Boże Narodzenie, a Amber Reynolds spędza je w szpitalu. Doznała wypadku samochodowego, w jego wyniku wpadła w śpiączkę. Ciało kobiety nie może wykonać najmniejszego ruchu, jednak umysł ciągle działa. Amber dużo wspomina, nakreślając swoją sylwetkę. Pracuje w radiu, ale istnieje groźba, że zostanie zwolniona z absurdalnych przyczyn. Mąż już jej nie kocha. Rodzice nie interesują się nią od dawna. A siostrę, Claire, podejrzewa o najgorsze intencje. Reynolds pragnie poznać szczegóły wypadku, nie umie skojarzyć detali. Bliscy ją odwiedzają, prowadzą dziwne rozmowy, a ona próbuje wyłuszczyć z nich jakikolwiek sens. Czy była w samochodzie sama? Czy ktoś próbować ją zabić? Amber wie trzy rzeczy, a tylko jednej jest najbardziej pewna — czasami kłamie.

Prawdopodobnie wiele razy wspominałam, że nie mam zbyt dużego doświadczenia w kwestii thrillerów. Od ponad roku konsekwentnie nadrabiam zaległości, choć myślę, iż jeszcze długa droga przede mną. Ale czytanie takich książek już teraz jest dla mnie wielką przyjemnością. Dlatego postanowiłam sięgnąć po powieść autorstwa Alice Feeney. Opis wydał mi się dostatecznie ciekawy, aby zdecydować się na poznanie tej pisarki. Moje przeczucia okazały się słuszne. Trafiłam na pozycję frapującą, skończyłam ją bardzo szybko. Zostawiła mnie w stanie pełnym przemyśleń, analizowania fabuły. Wydaje mi się, iż pomysł należy do tych wyjątkowo oryginalnych, Razem z dobrym wykonaniem daje świetny efekt. Nie dajcie się zwieść początkowi, który sprawia wrażenie prostego. Zdarzenia są konkretnie zawoalowane. Komu współczuć? Kto jest ofiarą? Kto sprawcą? Pytania wiecznie się mnożyły i możliwe, że nadal na każde nie znalazłam odpowiedzi.

Muszę przyznać, że już od pierwszych stron mogłam wczuć się w historię. Akcja jest wartka, sam początek bombarduje wieloma informacjami nadającymi odpowiedni nastrój. Swoistego niepokoju, jakby powietrze stawało się gęstsze. Zwykły wypadek samochodowy i kobieta, która nie może obudzić się ze śpiączki, lecz dużo rozmyśla. Właśnie ta narracja potrafi zbijać z tropu, co autorce wyszło świetnie. Trudno odróżniać prawdę od fikcji, gdy Amber przyznaje, że umie dobrze kłamać. Miałam się na baczności, wpadłam w lekką paranoję i nawet wyobrażałam sobie, iż wszystko od początku jest zwyczajnym snem. Uprzedzam zainteresowanych — nie.

Feeney pisze w sposób zajmujący. Skupianie się na rozwlekłych opisach? Zwyczajnie ich nie ma. Fabuła toczy się szybkim rytmem, nie zostawia miejsca na przesadne epatowanie pięknem słowa. Kilka osób może być tym rozdrażnionych, ale obiecuję, że te wszystkie zwroty akcji wynagradzają braki warsztatowe. Co najważniejsze, zakończenie realnie zaskakuje. Musiałam kilka razy cofać kartki, bo nie byłam pewna, czy rzeczywiście zrozumiałam puentę. Najbardziej bałam się tego finału, wielu pisarzy właśnie złym rozwiązaniem psuło całą książkę. Feeney podołała zadaniu, spadła na przysłowiowe cztery łapy.

Bohaterów trudno sklasyfikować. Podział na tych dobrych i złych jest zupełnie bezcelowy. W trakcie czytania z łatwością zauważymy, iż postaci ewoluują, nasze sympatie zdecydowanie również będą się zmieniać. Bez zdradzenia szczegółów, mogę stwierdzić, że Amber została stworzona z dużą dbałością. To niejednoznaczna kobieta, ma wiele twarzy. Która z nich jest tą prawdziwą? Za spory plus uznaję formę prowadzenia fabuły, w trzech czasach. Współcześnie, z momentów tuż przed wypadkiem i z dalszej przeszłości, poznajemy ją za pomocą pamiętnika. Równocześnie doczepię się troszkę do stylu dziennika, był trochę zbyt poważny oraz sztuczny, jak na pisany przez dziesięciolatkę. To drobna rysa, pomysł trafiony, zaręczam.

„Czasami kłamię” to powieść naprawdę dobrze skonstruowana. Trzyma w napięciu do samego końca, ciągle wodzi za nos — po prostu ciężko cokolwiek zgadnąć. Labirynt pełen zaskoczeń, z pewnością spodoba się miłośnikom thrillerów, nawet tym wybrednym. Warto dać Alice Feeney kredyt zaufania. Publikacja trzymająca poziom na rynku wydawniczym. Polecam i jestem ciekawa opinii innych czytelników.

Informacje dodatkowe o Czasami kłamię:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2017-11-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788328047570
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Czasami kłamię

Kup książkę Czasami kłamię

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Zabójcza przyjaźń
Alice Feeney0
Okładka ksiązki - Zabójcza przyjaźń

Chwytający za gardło, błyskotliwy i mistrzowsko poprowadzony thriller psychologiczny. Alice Feeney po raz kolejny serwuje swoim czytelnikom obłędną przyjemność...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Niegasnący żar
Hannah Fielding
Niegasnący żar
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy