Wg Portalu Kryminalnego w 2021 roku wydano aż 435 polskich kryminałów, thrillerów i powieści sensacyjnych! Świadczy to o tym, że te gatunki mają się w naszym kraju świetnie, ale też, że wychodzą nie tylko arcydzieła. Jak więc wybrać dobry kryminał? Czy ufać debiutantom? Można, jak wydawnictwo Agora, ogłosić konkurs na powieść kryminalną, otrzymać prawie 500 zgłoszeń i wybrać spośród nich perełkę. Tak było z „Czerwonym jeziorem” – uznałam, że musi to być udany kryminał. I miałam rację! :D
„Czerwone jezioro” to debiut doskonały, z dwutorową narracją, z mnóstwem tajemnic i zagadek do rozwiązania, zarówno współczesnych, jak i tych sprzed lat. Miejsce akcji to Borne Sulinowo, gdzie przed laty był radziecki garnizon wojskowy. Bohaterami są zarówno ówcześni mieszkańcy garnizonu, weterani wojny w Afganistanie, jak i cywile. Jak to zwykle bywa, okazuje się, że każdy ma jakieś tajemnice, a niektórzy nawet trupy w szafie. Bo przecież „Sekrety małych miasteczek bywają pikantniejsze niż papryczki chilli”.
Świetnie się tę powieść czyta, poza warstwą kryminalną kryje się tam prawda o człowieku – o radzeniu sobie z syndromem stresu pourazowego, o winie i karze, o szukaniu siebie. Na uwagę zasługuje postać policjantki – tym razem nie jest to alkoholik po rozwodzie z problemami osobistymi, tylko całkiem ogarnięta babka.
Gorąco polecam! To jeden z lepszych polskich kryminałów, jakie ostatnio czytałam. Jest tu wszystko, co być powinno, dobrze napisane, z ciekawymi bohaterami, interesującym miejscem akcji. I nie kończy się szybko, bo ma prawie 600 stron! Czytajcie koniecznie!
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2022-02-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 592
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska
CZUŁ, ŻE PRZESZŁOŚĆ ZNÓW STANIE NA JEGO DRODZE I BARDZO SIĘ TEGO OBAWIAŁ Tajemniczy sponsor i morderstwo w luksusowym hotelu w Kołobrzegu. Kuba Krall...
Tylko dziki pies potrafi przechytrzyć czającego się w mroku strzelca. To miało być sentymentalne spotkanie po latach i wymarzony sylwestrowy wieczór na...