Okładka książki -  Czystka

Czystka


Ocena: 3 (2 głosów)
opis

Kiedy sięgnęłam po Czystkę Toby Gloody, miałam wrażenie, że wchodzę w świat, który obiecuje coś więcej niż zwykły thriller. Obiecywał katharsis, może jakąś moralną przestrogę, może coś, co zostanie ze mną dłużej niż ostatnia strona. Opis zapowiadał historię brutalną, ale psychologiczną, mroczną, ale niekoniecznie krwawą w sensie dosłownym – raczej w tym emocjonalnym. Zamiast tego dostałam książkę, która mnie zaintrygowała, wciągnęła, ale też chwilami zmęczyła swoją niekonsekwencją, przegadaniem i dziwnym chaosem między tym, co autor chciał powiedzieć, a tym, co rzeczywiście wyszło spod jego pióra.

 

Akcja zaczyna się z przytupem – w miasteczku zostaje odnaleziona odcięta dziecięca stopa. Brutalny początek, który ma szokować i natychmiast wprowadzić w klimat zagrożenia. I rzeczywiście, pierwsze rozdziały robią wrażenie. Czułam to nieprzyjemne napięcie, tę niepewność, charakterystyczną dla dobrych thrillerów. Wtedy jeszcze byłam pewna, że za chwilę dostanę opowieść o zbrodni, która ma sens, że za przemocą i szaleństwem będzie stała jakaś głębsza idea – może zemsta, może próba oczyszczenia. Tytuł w końcu sugeruje coś w rodzaju „moralnej czystki”. Niestety, z każdą kolejną stroną coraz bardziej miałam wrażenie, że autor sam gubi się w tym, co właściwie chce opowiedzieć.

 

Mamy troje głównych bohaterów – Marię, nauczycielkę, Tomasza, przedsiębiorcę, i Karolinę, projektantkę gier komputerowych. Ich losy łączy morderca, który zna ich sekrety i zaczyna wymierzać swoją sprawiedliwość. To z założenia świetny punkt wyjścia – zwykli ludzie wciągnięci w coś, czego nie rozumieją, zmuszeni do konfrontacji z własną przeszłością. Problem w tym, że Gloody zbyt często zatrzymuje się w pół kroku. Bohaterowie są naszkicowani, nie zbudowani. Niby mają przeszłość, traumy i grzechy, ale autor nie pozwala nam naprawdę ich poznać. Ich motywacje wydają się momentami niejasne, a zachowania – przerysowane lub sztuczne. W jednej scenie są ofiarami, w następnej działają impulsywnie i bez logiki, jakby nie wynikało to z ich charakteru, tylko z potrzeby podkręcenia akcji.

 

To, co najbardziej mnie frustrowało, to powtórzenia. Kilka razy miałam wrażenie, że czytam te same fragmenty, tylko w innej kolejności. Te same przemyślenia, te same emocje, czasem nawet te same sformułowania. Zamiast pogłębiać napięcie, to wszystko zaczynało mnie wybijać z rytmu. Zamiast czuć rosnący niepokój, czułam lekkie znużenie, jakbym utknęła w pętli. Być może był to zabieg celowy – może autor chciał pokazać powtarzalność ludzkich błędów albo spiralę winy – ale jeśli tak, to ten zabieg nie został dobrze zrealizowany. Wyszło raczej na nieudolną redakcję niż na przemyślaną strukturę.

 

Kolejnym mankamentem jest język. W wielu miejscach zbyt dosłowny, zbyt ciężki, zbyt „objaśniający”. Zamiast pozwolić emocjom czy sytuacjom wybrzmieć, autor tłumaczy je wprost – jakby nie ufał, że czytelnik sam zrozumie, co czuje bohater. Tam, gdzie wystarczyłby gest, spojrzenie, milczenie – dostajemy długi monolog wewnętrzny albo wyjaśnienie, które zabija napięcie. Gdyby Czystka była filmem, powiedziałabym, że zbyt często pokazuje zamiast sugerować, a przez to traci aurę tajemnicy, tak niezbędną w thrillerze psychologicznym.

 

Nie mogę też nie wspomnieć o tempie. Początek wciąga, środek się rozciąga, a koniec – choć dynamiczny – nie przynosi satysfakcji. Brakuje prawdziwego punktu kulminacyjnego, tego momentu, w którym wszystko się wyjaśnia, a czytelniczka czuje, że było warto. Tutaj rozwiązanie pojawia się nagle, bez wystarczającego przygotowania. Zamiast katharsis jest uczucie lekkiego zawodu, jakby autor chciał już po prostu skończyć i odłożyć pióro. A szkoda, bo widać, że pomysł miał potencjał – moralna czystka, kara za ukryte grzechy, pytanie o to, kto ma prawo sądzić innych – to przecież motywy uniwersalne, które można by rozwinąć głęboko i z emocjonalnym ciężarem.

 

Mimo tych wad, nie mogę powiedzieć, że Czystka jest książką złą. To raczej książka niewykorzystanego potencjału. Pomysł jest naprawdę interesujący, a kilka scen – zwłaszcza tych najbardziej brutalnych – jest napisanych z wyczuciem i sugestywnością, której nie da się odmówić. Autor potrafi budować obraz – czuć zapach krwi, ciszę po krzyku, chłód w powietrzu. W tych momentach widać, że Gloody ma talent do tworzenia klimatu. Szkoda tylko, że ten klimat nie utrzymuje się przez całość.

 

Zastanawiałam się długo po lekturze, co właściwie chciała mi ta książka powiedzieć. Czy miała być o winie? O oczyszczeniu? O tym, że każdy nosi w sobie coś brudnego, co w końcu wypłynie na wierzch? Jeśli tak, to nie wybrzmiało to dostatecznie mocno. Zamiast refleksji pozostał u mnie chaos. I to uczucie, że autor balansował na granicy między ambitnym thrillerem psychologicznym a tanią sensacją. Z jednej strony chciał filozofować, z drugiej – szokować. I jedno, i drugie robił tylko połowicznie.

 

Jako czytelniczka lubię, kiedy książka zostawia mnie z pytaniami, z emocją, z czymś, co mogę rozebrać na części w myślach. Czystka zostawiła mnie raczej z wrażeniem, że wzięłam udział w czymś obiecującym, ale nie do końca dopracowanym. Nie żałuję czasu spędzonego na lekturze, bo miała momenty, które naprawdę działały – potrafiła mnie przestraszyć, zirytować, zmusić do refleksji nad tym, jak cienka bywa granica między sprawiedliwością a zemstą. Ale zabrakło jej konsekwencji i wyraźnej myśli przewodniej.

 

Na koniec muszę przyznać, że Toby Gloody ma w sobie coś, co każe mu dać kolejną szansę. Widzę w jego pisaniu pasję, potrzebę poruszania trudnych tematów, próbę zrozumienia człowieka w jego najmroczniejszych momentach. Może w kolejnych książkach uda mu się okiełznać chaos i zaufać, że czasem mniej znaczy więcej. Bo gdyby "Czystka" została odarta z nadmiaru słów i powtórzeń, mogłaby być naprawdę przejmującą opowieścią o ludzkiej winie i strachu przed samym sobą.

 

A tak – pozostała mi mieszanka emocji: niepokój, rozczarowanie i żal za tym, że coś, co mogło być wielkie, okazało się tylko poprawne.

Informacje dodatkowe o Czystka:

Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-09-05
Kategoria: Horror
ISBN: 9788384230442
Liczba stron: 350
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię: Ewelina Białogołąbek

więcej
Zobacz opinie o książce Czystka

Kup książkę Czystka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy