Są tajemnice, których nie należy odkrywać, są legendy, w których kryje się więcej prawdy, niż przypuszczamy, a prawda bywa śmiertelnie niebezpieczna.
Gabor Horthy trafia podczas badań na zagadkowe prace XIX-wiecznego teologa, Augusta Erdmanna. Tuż przed śmiercią prof. Erdmann skupił się na legendzie o szczurołapie z Hameln. Ów muzyk, oszukany przez mieszkańców, miał w XIII wieku wyprowadzić z miasta wszystkie dzieci, które następnie przepadły bez wieści. W chłodnym i deszczowym Oksfordzie, gdzie mieszkał Erdmann i jego uczniowie, Horthy odnajduje coś więcej niż tylko zagadki przeszłości.
Głównemu bohaterowi Gaborowi Horthy daleko do nudnego wykładowcy. To człowiek przepełniony miłością do orientalistyki, ale również pasjonat tajskiego boksu. Awanturnik, któremu nie trzeba wiele by sprawdzić na przeciwniku własne umiejętności. Postać oryginalna i bardzo ciekawa – porównywalna do Indiany Jonesa. Wokół niego pojawia się szereg drugoplanowych postaci, jednak nie mniej intrygujących, barwnych i takich, które stanowią swoistą mieszankę wybuchową.
„Denar dla Szczurołapa” to książka, która zachwyca nie tylko pomysłem na fabułę, ale również drobiazgowością. Nie jestem miłośniczką długich opisów, wolę, kiedy akcja dzieje się szybko, jednak Denar jest jedną z niewielu książek, w których opisy mi nie przeszkadzały. Stanowią uzupełnienie do wątków i pewnych zdarzeń, bez nich książka byłaby niepełna. Fabuła opiera się na legendzie o Szczurołapie z Hameln, którą Gabor zgłębia. Postać Flecisty pojawia się kilkukrotnie, w różnych odstępach czasu i w różnych zakątkach świata, jego pojawienie się zawsze przynosi ze sobą plagę szczurów i śmierć. W pewnym momencie głównego bohatera zaczynają prześladować delikatne dźwięki fletu, skrobanie, a w nocnych koszmarach pojawiają się miejsca do tej pory znane mu tylko z książek. Do tego cały czas czuje czyjąś obecność, a pojawiający się znikąd szept „nasza umowa” mrozi krew żyłach. Horthy nie pamięta z kim ani jaką umowę zawarł, jednak zagrożenie jest bardzo realne. Czy Szczurołap to postać jedynie z legendy?
„Denar dla Szczurołapa” to powieść przygodowa z elementami thrillera. Mnie włos niejednokrotnie zjeżył się na karku, bo są momenty, w którychczułam się osaczona i ciężko mi było odróżnić, gdzie kończy rzeczywistość, a zaczyna pracować wybujała wyobraźnia. Zakończenie niestety nie dało mi tego zweryfikować, pytanie o realizm zostało otwarte. Jeżeli lubicie tajemnice, zagadki z historią w tle, kochacie klimat zakurzonych bibliotek i chcecie za przewodnika charyzmatycznego naukowca, to ta książka jest dla Was! Ja ją szczerze polecam i mam nadzieję, że dużo osób zapragnie poznać drugie dno legendy o Szczurołapie z Halmen. Myślę, że o p. Aleksandrze Michalaku w kontekście autora powieści usłyszymy jeszcze nie raz – w każdym razie ja życzyłaby sobie, żeby tak było!
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2018-09-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Dodał/a opinię:
red_sonia
Dokąd zawiodą tropy z obrazu wyklętego artysty? Rozwiązywanie zagadek ukrytych w dawnych symbolach może okazać się śmiertelnie niebezpieczne. Jaką okrutną...
Zło wypełza z ciemności... Kto lub co próbuje powstrzymać projekt biblijnego zoo? Na ocienionych cedrami wzgórzach Libanu powstaje niezwykły projekt...