Niestety, wszystko, co dobre kiedyś się kończy. Z jednej strony czekałam z utęsknieniem aż na półki księgarń trafi „Diabelski Młyn”, z drugiej zaś świadomość, iż to ostatnia część cyklu napełniała mnie smutkiem. Tym razem, powieść zabiera Czytelnika na Bezdroża, które mają zaprowadzić Robina do odkrycia prawdy o jego tożsamości i pochodzeniu. Prawdy ukrytej w tajemniczym Archiwum. Oczywiście w wyprawie towarzyszy mu Nikita, która bez wahania skoczyłaby za swoim przyjacielem prosto w ogień. Aneta Jadowska zdążyła już przyzwyczaić fanów swej twórczości do tego, iż w książkach jej autorstwa nie brakuje wartkiej akcji i trzymających w napięciu zwrotów akcji. „Diabelski Młyn” wpisuje się w ten „szablon”, co w połączeniu z lekkim stylem autorki sprawia, że powieść kończy się o wiele za szybko niż byśmy tego chcieli. Jadowska ma również talent do kreowania nieszablonowych bohaterów, a w jej najnowszej powieści, prócz tych już znanych z wcześniejszych odsłon cyklu, pojawia się cała gromadka intrygujących indywiduów. Autorka cyklu o Nikicie znana jest z tego, iż szczodrymi garściami sięga do pochodzących z różnych części świata mitologii i nie waha się przed wykorzystaniem tych elementów w swoich dziełach. W trzeciej części cyklu prócz nordyckich czy celtyckich bóstw motywem przewodnim został cygański tabor oraz jego nietuzinkowy Książę.
„Diabelski Młyn” to satysfakcjonujące zamknięcie tego etapu z życia Nikity i Robina. Na szczęście dla wielbicieli tych bohaterów Aneta Jadowska zapowiada, iż nie jest to ostatnie spotkanie Czytelników z tymi postaciami. Co prawda na kolejne przygody przyjdzie nam trochę poczekać, ale z pewnością będzie warto.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2018-08-02
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 397
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
YoAnna
Nie da się być ateistą, kiedy spotykasz bogów, a oni brużdżą ci w życiu, ale też nie bardzo da się ich czcić, kiedy widzisz, jakimi są dupkami.
Te historie są jak Koźlaczki - ekstremalne. Ekstremalnie magiczne, urocze i rozrywkowe! Z rodziną Koźlaczek jedno jest pewne - nie będzie cicho, spokojnie...
Martwy sezon trwa w najlepsze. Gdy Ustka pustoszeje, na jaw wychodzą kolejne tajemnice. Spokój to stan przejściowy, o czym Magda Garstka wie aż nadto...
Może dom potzrbuje, by raz na jakiś czas zapanował w nim kolorowy chaos. Może to bałagan zakotwicza nas w przestrzeni, bo mamy wreszcie dość przedmiotów, by bałaganić.
Więcej