Dom pod kasztanem to opowieść tak bardzo poruszająca, aż sięgająca naszej pamięci jeszcze z czasów dzieciństwa. Tak jak w opowieści, ja też nie zdążyłam pożegnać się z babcią. Zamknęła swoje oczy dosłownie kilka godzin przed naszym przyjazdem, więc to wydarzenie sprawiło, że potraktowałam ją w tym urywku bardzo osobiście.
Historia przedstawia losy Zuzi, której nie udało się zaliczyć egzaminu. Podczas wakacji mama namówiła ją na odpoczynek i reset od wszystkich szkolnych problemów. Zanim jednak zdecydowały o wyjeździe, dostały bardzo smutny telefon. Dzwonił dziadek Zuzy, który oznajmił im, że babcię zabrała karetka do szpitala. W tym całym zachowaniu widać było również zachowanie starości, gdzie myślał jasno, ale nie dochodziło do niego, że jego małżonka może już nie wrócić. Oczywiście przyjechali najszybciej jak mogli, jednak nie udało się. Zuzia została z dziadkiem i w ich relacji stało się zauważyć piękną bliskość i nieporadność starszego pana. Wcześniej to na głowie babci stał cały dom, łącznie z jedzeniem, sprzątaniem i szykowaniem ubrań. Teraz, kiedy gospodyni odeszła, pustka aż krzyczy w każdym kącie. Zuza stara się jak może pomagać mu w podstawowych obowiązkach. Z pomocą przychodzi jej Walerka, przyjaciółka na dobre i złe, która aż kipi pozytywizmem. Poznamy jej opisy, a później nastawienie i pomoc jakiej jej udzieli. I tu sądziłam, że już nic mnie nie zaskoczy, jednak los jak wcześniej bywał dołujący, tak teraz okazał się być jedną wielką nadzieją na czasy tak piękne jak tęcza podczas letniego deszczyku. Zresztą, najlepiej będzie jak poznacie ja sami:-)
Wspaniała książka, naprawdę. Autorka pięknie ukazuje różnice pokoleń oraz sposobu myślenia pod kontem wieku. Relacje, jakie łączą dzieci z rodzicami. Ukazuje, że nie zawsze nasze życie musi być kolorowe, jednak te wydarzenia nie dzieją się po to, by coś nam odebrać, lecz by pokazać, że istnieje inna droga, która może być również piękna i zajmująca. Takie odkrywanie siebie na nowo i spojrzenie na świat z zupełnie innej perspektywy. Pomimo tego, że to powieść obyczajowa, to jednak wniosła dużo świeżych emocji oraz wspomnień z naszych dziecięcych lat. Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa, że ją przeczytałam:-) Bardzo ją wam polecam!
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-04-02
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
Ewelina Przespolewska
Dlaczego oni we wszystkim muszą doszukiwać się dobrych stron? To pytanie zadajemy sobie, myśląc o naszych kochanych rodzicach, choć tak naprawdę pasuje...
“W bożonarodzeniowych opowieściach jest coś niezwykłego. W adwencie chciałoby się zaszyć się pod kołdrą i czytać przez cały długi zimowy wieczór…” Takie...