Jest to moje kolejne spotkanie z autorką, jak dotąd nie miałam do jej pióra jakichkolwiek zarzutów. Czytało mi się zawsze szybko, było interesująco. A tym razem... Coś poszło nie tak, bardzo nie tak. Nie potrafiłam się wczytać, jakoś wkręcić. Ciężko mi się czytało, bo przyzwyczajona jestem do konkretnie rozdziałów, tutaj ich nie było. Co prawda bardziej przeszkadzało mi to, że było za mało dialogów, a samej akcji też było, moim zdaniem, za mało. Przez co cała opowieść mocno mi się dłużyła, nie była porywająca i jakoś tak nie byłam podczas lektury bardzo zainteresowana tym, co czytam. Aż jestem w szoku, bo poprzednie dwa tomy połknęłam niemalże, ale może to i dlatego, że sporo było wydarzeń z wojny, które bądź co bądź były dynamiczne. Tutaj zdecydowanie zabrakło mi akcji i dialogów, przeważały opisy, myśli - i to mnie okropnie nudziło. Tym bardziej, że tekst ten, nie potrafił mnie, jako czytelnika zainteresować i czułam się, jakbym to ja opisywała swoje nudne dni, narzekała na to czy tamto... Zawiodłam się, niestety.
Sama bohaterka, Katarzyna Skrocka, można śmiało napisać, że GŁÓWNA bohaterka, działała mi na nerwy. Każdy z nas był młody, owszem. Każdy z nas popełniał błędy. Narzekał, oczywiście! Ale często wydawało mi się, że jest niezbyt wdzięczna za to, co tak naprawdę ma. Marzenia wyjazdu z zapyziałej dziury - nie dziwię się wcale. Ale jej lekkomyślność - gdy już ruszyła w "świat", to mi ręce opadły z wrażenia, co ona zrobiła. Jaka naiwna i jak mogła źle trafić! No nie mieściło mi się w głowie. I brak szacunku do matki, która pracowała ciężko na utrzymanie, dla siebie, jak i dla niej. Czasy były zgoła inne, ale nie ma co się dziwić. Inaczej wyglądało życie niż teraz. Bohaterowie jednak nie wzbudzili mojej sympatii tym razem i nie było tak jak w przypadku dwóch poprzednich opowieści, a szkoda...
Reasumując uważam, że jest to jedna ze słabszych książek autorki. Mam nadzieję, że czwarty tom z Mazur będzie dużo lepszy i ciekawszy. Tutaj czytanie szło mozolnie, a i nic ciekawego się nie wydarzyło, nic nie zwróciło mojej szczególnej uwagi... Chociaż zachowanie głównej postaci irytowało mnie jak mało kiedy. :) Nie polecę Wam jej, bo i ja nie jestem zadowolona, ale co do poprzednich powieści Gosi - są naprawdę świetne i warte uwagi.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2021-11-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 300
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Angelika Ślusarczyk
Pewnej grudniowej nocy w małym mazurskim miasteczku, gdzie kamieniczki tłoczą się wokół Rynku jak na świątecznej pocztówce, straganiarka Rozalia Wójcik...
OPOWIEŚĆ O LUDZIACH, KTÓRYM PRZYSZŁO ŻYĆ W ŚWIECIE NIENAWIŚCI I POGARDY DLA DRUGIEGO CZŁOWIEKA. Kontynuacja losów bohaterów „Zapachu...