Czy wybierając się na spacer, zwracacie uwagę na drzewa? Znacie nazwy rodzajowe i gatunkowe niektórych z nich? Ja od razu przyznaję, że moja znajomość drzew kończy się na rozpoznawaniu podstawowych gatunków występujących w Polsce. Czasem jednak zachwycam się ich majestatycznym pięknem. Z jeszcze większym zachwytem pisała o drzewach Aya Kōda. Jej fascynujące eseje, zawarte w zbiorze pt. „Drzewa” właśnie ukazały się w Polsce dzięki staraniom Wydawnictwa Znak Literanova i fenomenalnemu przekładowi autorstwa Krzysztofa Olszewskiego.
Aktywny udział w obrzędzie hanami, podziwianie procesu odradzania się świerka ajańskiego, zachwyt nad wyjątkowością kwiatów glicynii, dywagacje na temat życia drewna po ścięciu drzewa i zaduma nad korą drzewną, będącą namacalnym dowodem na indywidualność każdego bohatera tego zbioru, staną się udziałem czytelników, którzy zdecydują się sięgnąć po „Drzewa”. Nim doświadczycie namiastki tego, co zobaczyła i przeżyła autorka, dowiecie się, kiedy tak naprawdę zaczęła się jej przygoda z drzewami i komu zawdzięcza uczucie, którym od lat darzy przyrodę. Te osobiste wyznania, tuż obok pięknych refleksji na temat analogii między życiem ludzkim i losem drzew, robią ogromne wrażenie i potęgują osobisty, niemal intymny nastrój tej wielkiej prozy.
„Drzewa” to również pewnego rodzaju wędrówka po Japonii. W czasie tego przyglądania się drzewom, czytelnicy mimowolnie przyglądają się też Krajowi Wschodzącego Słońca i jego mieszkańcom, a to, co zobaczą jest najlepszą wizytówką japońskiej życzliwości i kultury.
Nastała moda na literaturę japońską i do polskich księgarń trafia mnóstwo książek z Kraju Kwitnącej Wiśni, ale drugiej takiej jak „Drzewa” po prostu nie znajdziecie. To przepiękne eseje ukazujące odwieczny związek człowieka z przyrodą i nieskończoną potęgę tej drugiej, która od tysiącleci pozwala egzystować jednym gatunkom, unicestwiając przy tym inne.
Jeśli macie ochotę zatopić się w lekturze i niespiesznie chłonąć fascynującą opowieść o drzewach, to polecam ten zbiór esejów, które koją zmysły a jednocześnie otwierają oczy na piękno otaczającego Nas świata.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2025-07-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
malutkaska
Moja uzdolniona siostra zawsze radowała ojca, a ten nie robił jej nigdy żadnych wymówek, tylko starał się ją uczyć jeszcze więcej i więcej. Ze mną tak nie było. Starsza siostra zawsze kroczyła równo z ojcem, ja musiałam podążać za nimi z tyłu. Cierpiałam w samotności, przepełniona zazdrością. Jedna z nas urodziła się obdarzona inteligencją i zadowalając tych, którzy ją uczyli, sama rozwijała się szczęśliwie i harmonijnie.
W Osace słońce rozświetla kwietniowe ażury koron drzew. Odpoczywam w cieniu cynamonowca kamforowego; tuż obok wiją się spękane sznury glicynii, rozciągającej swoje ramiona na pergoli. Na ławkach w parku siedzą ludzie i piją herbatę.
Więcej