Drzewo anioła

Ocena: 5.63 (19 głosów)
opis

W połowie grudnia wydawało mi się, że wszystkie książki o tematyce bożonarodzeniowej mam skompletowane. No i wtedy raz po raz zaczęłam trafiać na Instagramie na zdjęcia „Drzewa anioła”. Piękna okładka, klasyczna, elegancka, z motywem ostrokrzewu wydała mi się bardzo zachęcająca, ale pomyślałam, że może zostawię sobie zakup na przyszły rok. A potem zaczęły pojawiać się recenzje – jedna bardziej entuzjastyczna od drugiej – i sprawiły, że po prostu musiałam mieć tę książkę już teraz. Byłam w trzech księgarniach, gdzie usłyszałam „Wykupiona” i to tylko wzmogło moje zainteresowanie. Jak to „Wykupiona”?! W Polsce, gdzie podobno ponad połowa społeczeństwa nie czyta w ciągu roku ani jednej książki? Kiedy więc dostałam ją w końcu w swoje ręce, od razu zaczęłam czytać. Po tych wszystkich rekomendacjach i trudach w zdobyciu „Drzewa anioła” miałam naprawdę spore wymagania – i nie zawiodłam się. Lucinda Riley jest mistrzynią tworzenia klimatu. I choć opowieść nie jest ani jakoś szczególnie oryginalna, to jednak sposób, w jaki została przedstawiona – jest nadzwyczajny.

„Drzewo anioła” to opowieść o kobietach – kilku pokoleniach, ale główną postacią jest Greta, którą poznajemy w chwili, gdy najlepsze lata młodości ma już za sobą i jedzie wraz z przyjacielem Davidem do starego dworu, w nadziei, że spotkanie ze znajomymi miejscami przywróci jej pamięć straconą po wypadku. Eksperyment działa – Greta przypomina sobie wszystko, a my, razem z nią – poznajemy fascynującą historię jej życia. Jest to historia gorzka, przerażająca, chwytająca za serce. Sporo w niej problemów wynikających z braku rozmowy, z przesadnej dumy, z niezabliźnionych ran.

Książka bardzo mi się podobała – przede wszystkim właśnie ze względu na klimat (choć akcja rozgrywa się w latach 40. I 80. XX wieku ma się wrażenie, jakby czytało się o jakichś dawnych czasach, damach w pięknych sukniach i kawalerach w surdutach), a także na sposób prowadzenia narracji. Gdyby Lcinda Riley poprowadziła swoją historię chronologicznie – byłaby to po prostu dość ciekawa, ale w sumie niezbyt oryginalna i odkrywcza powieść. Natomiast zastosowany przez pisarkę zabieg w postaci odkrywania przed nami okruchów pamięci Grety i składania z nich całości jest intrygujący i sprawia, ze trudno się od tej książki oderwać. Tylko ta okładka jest mocno myląca – sugeruje opowieść świąteczną, a tymczasem nie znajdziemy tu zbyt wiele bożonarodzeniowych nastrojów. Część akcji rozgrywa się właśnie w Boże Narodzenie – ale jest ono tylko tłem, scenografią: a więc jeśli szukacie powieści, która wznieci w Was ducha Bożego Narodzenia, to „Drzewo anioła” nie jest najlepszym wyborem. Natomiast, jeśli interesuje Was piękna opowieść o trudnym życiu, miłości, bolesnej stracie, chorobie i zawiści – to polecam gorąco.

Można tej książce zarzucić trochę zbyt czarno-biała konstrukcję postaci. Kobiety z reguły są naiwne, przez co wpadają w kłopoty, z których pozwalają się ratować mężczyznom. Mężczyźni z kolei są tu zwykle cynicznymi uwodzicielami, którzy skaczą z kwiatka na kwiatek, nie przejmując się konsekwencjami. No, z jednym wyjątkiem: David jest kryształowy, cudowny, wierny, uczciwy, honorowy i w ogóle ach 😊 Niemniej jednak Lucinda Riley tak pięknie pisze, że wybaczam jej tę schematyczność, bo nie zmienia ona faktu, że „Drzewo anioła” jest książką, którą po prostu dobrze się czyta. I szybko – mimo dużych rozmiarów. Po przeczytaniu ponad połowy poczułam w pewnym momencie lekkie znużenie tą historią – chyba dlatego, że część dotycząca Cheski jest wyjątkowo naszpikowana dramatami. Ale ogólne wrażenie po lekturze „Drzewa anioła” jest bardzo pozytywne. Nie znałam wcześniej żadnej książki Lucindy Riley – i to pierwsze spotkanie uważam za bardzo udane i obiecujące.

Komu ta książka się spodoba? Miłośnikom rozbudowanych sag i historii w hollywoodzkim stylu, fanom historii rodzinnych, takich z mrocznymi sekretami, tajemnicami i ranami, które nie pozwalają normalnie żyć. Myślę, że nie będą zawiedzione również osoby lubiące romantyczne opowieści – bo miłosnych historii jest tu całkiem sporo. Czy z happy endem? – to już musicie się przekonać sami.

Podsumowując: bardzo ładna, dobrze napisana historia, z która miło spędziłam przedświąteczny czas.

Informacje dodatkowe o Drzewo anioła:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2018-11-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788381254205
Liczba stron: 528
Tytuł oryginału: The Angel Tree
Język oryginału: angielski
Dodał/a opinię: Joanna Tekieli

więcej
Zobacz opinie o książce Drzewo anioła

Kup książkę Drzewo anioła

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Róża północy
Lucinda Riley0
Okładka ksiązki - Róża północy

Orientalna piękność, dziedzic podupadłej fortuny i kobieta, która chce zabić ich miłość! Sędziwa Hinduska, Anahita Chaval, w dniu swoich setnych urodzin...

Siostra cienia
Lucinda Riley0
Okładka ksiązki - Siostra cienia

Star D'Apliese nie może dojść do siebie po nagłej śmierci jej adopcyjnego ojca – tajemniczego multimilionera Pa Salta. Dziewczyna jedzie do położonego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy