Duża miss

Matilda należy do tak zwanych szarych myszek. Wychowywana jest jedynie przez matkę gdyż ojciec odszedł od nich, jednak pozostała z nimi babcia-matka ojca. Babcia ma niemalże manie kupowania prawdziwych futer czym nie zdobywa sympatii wnuczki. W przerwach na lunch Matilda stara się siadać sama aby poczytać. Pewnego dnia do Matildy zaczyna się dosiadać Deborah ze swoimi znajomymi. Mniej więcej w tym samym czasie zostają ogłoszone wybory Miss co większość zgromadzonych przy stoliku uznaje za bzdurę. Dwie przyjaciółki Deborah kłócą się właśnie o ten konkurs jednak obie wpisują się na listę uczestniczek. Matilda która nie chodzi na imprezy zostaje zaproszona do Deborah na urodziny na którym ma poznać brata koleżanki- Franka, z którym łączy ją zamiłowanie do tego samego rodzaju książek. Frank okazuje się miłym towarzyszem i postanawiają się spotykać. W głowie Matildy świta pomysł aby wziąć udział w wyborach miss i coś wszystkim udowodnić. Podczas prezentacji kandydatek Matilda prezentuje monolog w którym wyjawia że to nie są jej pierwsze wybory. Jako dziecko często brała udział w takich imprezach z niezłymi wynikami. Podczas jednego z dziecięcych konkursów po zdobyciu tytułu miss traci przyjaciółkę gdyż ta obrażona o to że zdobyła jedynie tytuł pierwszej wicemiss nie chce się dalej przyjaźnić z Matildą. Co wyjaśnia jej niechęć do takich imprez. Książka dla młodych kobiet która pomimo że niby oczywista trzyma czytelniczkę w napięciu, gdyż przynajmniej ja nie miałam pewności o co dokładnie (podczas czytania fragmentu do szkolnych wyborów miss) chodzi. Co było powodem niechęci Matildy do wyborów. Szczerze powiedziawszy obstawiałam że to ojciec do jakiejś miss odszedł dlatego zaskoczeniem było że to szara myszka była kiedyś miss stanu :)

Informacje dodatkowe o Duża miss:

Wydawnictwo: Elf
Data wydania: 2009 (data przybliżona)
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN: 978-83-89278-79-1
Liczba stron: 128
Tytuł oryginału: Big miss of yellow tulips
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: angielski Tomasz Witek
Dodał/a opinię: takahe