Kiedy w Wood Intermediate School pojawia się nowy uczeń przed Davy'em trudne czasy. Gabe jest wielkim miłośnikiem filmików z psikusami i postanawia zabawić się kosztem młodego Youtubera. Każdy kolejny żart, jaki wymyśla, jest inny, a jednocześnie groźniejszy niż poprzedni. Co takiego wymyśli? Jak poradzi sobie z tym Davy?
Jednak nie tylko przed naszym Youtuberem spore wyzwania. Również jego przyjaciele, Fergus oraz Dutch będą musieli zmierzyć się z problemami. Kapitan Hall Monitor stanie przed trudnym wyborem, od którego wiele będzie zależeć, a drugiego z przyjaciół czeka niemałe poświęcenie. Przed jakim wyborem stanie Fergus? Jakiego poświęcenia będzie musiał dokonać Dutch i dlaczego?
Tę serię syn uwielbia od pierwszego tomu i na każdy kolejny czeka z niecierpliwością. Jak to bywa z ulubionymi seriami, oczekiwania miał nie małe, w końcu za coś uwielbia te książki. Po przeczytaniu tomu szóstego stwierdził, że nie zawiódł się ani troszkę.
W książce znajdziemy kolejne przygody chłopca, który pragnie zostać sławnym Youtuberem. Jest to historia o pasji, spełnianiu marzeń, ale też ciężkiej pracy, jaką w to trzeba włożyć, o codzienności, problemach, smutkach i radościach. Książkę czyta się dość szybko, jest wciągająca, a momentami dość zabawna.
Głównym bohaterem jest sympatyczny chłopiec. To postać dość realistyczna, z którą dziecko może się utożsamiać.
Rysunki w książce są ciekawe, przyciągają wzrok i umilają czytanie.
„Dziennik Youtubera. Sorry, nie będę przepraszał. Sezon 6” to ciekawa propozycja dla dzieci 8-14 lat. My polecamy.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-05-17
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 192
Tytuł oryginału: Kid Youtuber. Sorry, Not Sorry
Dodał/a opinię:
Anna Kaczor
Choć bycie dyżurnym nie zawsze jest miłe, ktoś musi to robić. Zwłaszcza gdy w szkole odbywa się nielegalny handel cukierków. Albo, gdy ktoś wypuszcza na...
Zamówienie pizzy na wieczór filmowy to bułka z masłem. Chyba że jest się Davym Spencerem - gościem, któremu życie wciąż rzuca kłody pod nogi... No dobra...