London przeprowadziła się do nadmorskiego miasteczka Torguay w poszukiwaniu spokoju i z chęci odnalezienia swojego miejsca na ziemi. Przez niektórych uznawana jest za dziwaczkę. Nie wychodzi z domu bez makijażu, nie nawiązuje bliższych relacji. Jej życie zaczyna powoli obracać się o 180 stopni w momencie poznania Jareda, żołnierza, który akurat przyjechał na przepustkę i jego brata Tylera, rozsądnego i samotnie wychowującego ojca, który ze wszystkich sił nie chce dopuścić, aby London cierpiała przez jego młodszego brata. Dziewczyna, powoli zaczyna angażować się w związek z Jaredem. Związek, który jest obarczony ryzykiem, cierpieniem, niepewnością, ale i ogromnym uczuciem…
To książka z rodzaju tych, po której przeczytaniu trzeba sobe przysiąść i pomyśleć. Autorka zaserwowała całe spektrum skrajnych emocji. Od szczęścia, po totalne cierpienie. Z kart tej historii wyziewa smutek i niepokój. Z jednej strony czujesz, że happy end jest już blisko, a z drugiej masz świadomość, że za moment wszystko runie jak domek z kart.
Monika Cieluch stworzyła postaci do bólu prawdziwe. Każda z nich złożona jest z solidnych uczuć i emocji. Ale jednocześnie stworzyła przepiękną historię o miłości, naznaczeniu przez życie, straconych szansach, ogromnym żalu, niezrozumieniu, ale też o szczęściu i nadziejach.
Coraz częściej spotykam się ze stwierdzeniem, że książka złamała serce. Ta łamie je wielokrotnie. Za każdym razem, kiedy skleja się je solidnym plastrem Compeed, to ono pęka w innym miejscu. Przepiękna historia. Przepiękna. Intuicja mnie nie myliła.
Wydawnictwo: Amare
Data wydania: 2022-07-27
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 488
Tytuł oryginału: Dziewczyna, która czuła zbyt mocno
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
zaczytania
Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by...
Czasami najbardziej szalone decyzje okazują się tymi najlepszymi Dla Ivy Storm ten rok nie mógł zacząć się gorzej. Właśnie rzucił ją narzeczony, a marzenie...