Na życzenie czytelników wydawnictwo wznowiło serie „Dziewczynę na miesiąc”.Nie miałam możliwości czytać tej serii w pierwotnym wydaniu.Słyszałam o niej wiele przychylnych słów i dzięki temu byłam ogromnie ciekawa historii Mii,która musi spłacić dług ojca.Staje się dziewczyna na miesiąc dla bogatych mężczyzn.
W pierwszym części poznaje trzech kolejno mężczyzn:Charlesa-scenarzystę,Aleca-malarza oraz Anthony’ego-spadkobiercę rodzinnej fortuny i byłego boksera.
Dzięki tej pracy Mia nie tylko zarabia fortunę,ale także poznaje siebie samą.Zaczyna dostrzegać rzeczy ważne dla niej z możliwością poznania miłości.Uczy się nowych czynności spędzając niezwykle miło i namiętnie czas…
Historia pokazuje,że dla ochrony bliskiej osoby potrafimy zrobić wiele a nawet wszystko.Chęć pozbycia się problemów jest początkiem szalonych decyzji.Tak właśnie postępuje nasza bohaterka!Jednak z tym doświadczeniem otrzymuje o wiele wiecej niż pieniądze.Staje się dojrzalsza i bardziej otwarta na świat.Bo warto czasem zaryzykować i ponieść się chwili,ponieważ może przynieść wiele niezapomnianych chwil.
Czasem jest lekkomyślna poprzez swoje zachowanie.W niej podoba się otwartość i mówienie tego co myśli i co się jej nie podoba.
Poznaliśmy dopiero trzy miesiące pracy bohaterki i mężczyzn,którzy są niezwykle ciekawymi osobami.Już oczekuje na kolejne wyzwania Mii w kolejnych miesiącach.Wznowienie drugiego tomu jest już 06 września.
Koniecznie sięgnijcie po historie Mii,by móc razem z nią przeżywać roczną przygodę-miesiąc po miesiącu-razem z nowymi wyzwaniami.
Polecam
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2017-01-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 420
Dodał/a opinię:
Barbara Dębska
Miał cały miesiąc na to, żeby mnie poznać.
Niczym magnes przyciągam złych i kontrolujących mężczyzn. Chase, mój biznesowy potentat i miłość mojego życia, myśli, że może mnie ochronić... Nie może...
Byłam martwa. Wreszcie ujrzałam, czym jest prawdziwa miłość, uwielbienie i ten rodzaj oddania, które tylko twoja bratnia dusza, twoja druga połowa...
Natychmiast wyobraziłam go sobie bez koszuli, szykującego
mi śniadanie.
Więcej