Siła miłości, moc uzdrawiania i chęć niesienia pomocy.
„Burze z piorunami przypominały nam o dniu, w którym moja mama straciła pracę i żegnała się na zawsze z uczniami traktowanymi przez nią jak własne dzieci. Wycie kojotów przypominało nam o dniu, gdy ojciec musiał z kamienną twarzą, ale wilgotnymi oczami zamknąć swój warsztat, bo nikogo nie było teraz stać na piękne ubrania, które wykańczał roślinnymi ornamentami. Szare deszczowe dni przypominały nam o dniu, kiedy straciliśmy dom i sprzedaliśmy prawie wszystko, by odejść z pustymi rękami.”
Podczas wielkiego kryzysu rodzina Ellie traci cały dorobek życia. Okoliczności zmuszają ich do opuszczenia rodzinnych stron i zamieszkania na Echowej Górze. Brudni, przemoczeni i głodni zmagają się z trudami życia na wsi. Pierwsze miesiące są dla nich bardzo trudne, ucząc się przetrwania i życia wśród przyrody. W budowie domu pomagają najbliżsi sąsiedzi. Jedzą to co upolują lub złapią, wymieniają żywność z innymi. Nie tak wyobrażali sobie swoje życie.
Ellie natomiast korzysta z bliskości natury, która odsłania przed nią swoje tajemnice. Natomiast wśród drzew kryje się obcy, który bacznie przygląda się rodzinie i co jakiś czas pozostawia po sobie miniaturowe drewniane figurki przedstawiające zwierzęta. Kim jest tajemniczy nieznajomy i czego chce? Jakie tajemnice skrywa las?
Pewnego dnia dochodzi do wypadku w lesie przy ścinaniu drzewa i ojciec Ellie zapada w śpiączkę. Dziewczynka postanawia tatę wybudzić na różne znane tylko jej sposoby.
„Wiedziałam, że węże kąsają tylko stworzenia, które planują spożyć, i te, które mają wobec nich podobne zamiary, i że te gady nie są groźne dla śpiących. Wiedziałam też, że Esther lada chwila skończy ubijać masło, pójdzie do pokoju rzucić okiem na ojca, czego nigdy nie zaniedbała (…) Wiedziałam, że to ona znajdzie węża. I jeśli da się obudzić tatę krzykiem, to się obudzi na pewno.” Gdy te metody zawodzą postanawia poszukać dla ojca lekarstwa. W swojej drodze na Górze spotyka wiedźmę Cate, która jest bardzo chora. „Kobieta wydawała się schludna, ale jakby przykurzona. Niby cała, jednak sfatygowana.(…) Dotknęłam jej twarzy pomarszczonej jak stare jabłuszko. Wydawała się bardziej rozpalona, co nasuwało jeszcze większe obawy, że to się źle skończy.”
Dziewczynka postanawia zaopiekować się staruszką i przy niej nauczyć się ziołolecznictwa, oczyszczania i szycia ran oraz jak korzystać z tego, co daje nam natura.
„Odebrałam trudną lekcję na temat natury pszczół i tego, że użądlenie jest dla nich równoznaczne z wyrokiem śmierci – nie mogą, ot tak zostawić żądła i odlecieć, muszą w ofierze złożyć siebie.”
Pięknie wydana książka dla starszych dzieci i młodzieży przyciąga swoją magiczną zieloną okładką. Znajdziemy w niej pełno opisów przyrody, przy których możemy się rozmarzyć. Pachnie lasem i ziołami.
Krótkie rozdziały, prosty język i historia rodziny Ellie powodują, że od książki nie idzie się oderwać. Czym głębiej w las tym ciekawiej.
Ellie jest bardzo ciekawą postacią tej książki wokół, której bardzo dużo się dzieje. Dzięki niej czujemy dziecięcą radość i smutki.
Poruszane w niej kwestie trudnego życia, choroby, uzdrawiania, przyjaźni i nadziei robią wrażenie.
Jest to wzruszająca historia o sile miłości, odwadze i chęci pomagania innym, która skłania do głębszych przemyśleń. Każdy wyniesie z niej jakąś lekcję i spojrzy na pewne rzeczy zupełnie inaczej niż dotychczas. Polecam.
Wydawnictwo: iuvi
Data wydania: 2022-04-06
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Jagoda Buch
Przytknęłam ręce do kamiennych fundamentów i poczułam ich tęsknotą za dźwiganiem chaty. Za byciem potrzebnym.
Gdy nad Wilczym Jarem zbierają się ciemne chmury, Annabelle nie spodziewa się, jak wiele może zmienić jedna letnia burza. Wciągająca i zaskakująca kontynuacja...
Wielokrotnie nagradzana poruszająca powieść dla młodzieży o złu, fałszywym oskarżeniu i samotnej walce w obronie sprawiedliwości, porównywana ze...
(...) życie składa się z chwil sączących się, jedna po drugiej, jak krople deszczu. Nie da się dotknąć każdej z nich z osobna, policzyć ich, uszeregować, porównać ich wartości. Można tylko stać w deszczu, w strumieniu kropel. Być w tym.
Więcej