Egzorcyzmy Dory Wilk są piątą częścią heksalogii o, ku nieoczekiwanemu zwrotowi akcji, Dorze Wilk. Wiedźmie, która na co dzień trudni się jako policjantka pilnująca porządku na toruńskich ulicach, a noce spędza w Thornie - magicznym mieście pełnym aniołów, demonów, wiedźm, diabłów czy szamanów.
W kolejnej odsłonie cyklu lepiej poznajemy świat piekielników, stajemy twarzą w twarz z demonami różnych kręgów i rodzajów. Dora dostaje cynk od koleżanki z prosektorium, gdzie na stół trafiają zwłoki wyjątkowo poranionych, młodych dziewcząt. W miarę trwania śledztwa okazuje się, że zbrodni dokonano w magiczny sposób, co zdecydowanie utrudnia sprawę. Bo jak wytłumaczyć realiście i niedowiarkowi, że istnieje niebo, piekło czy nekromancja i całkiem odmienny świat? No, ciężko, prawda?
Dora próbuje więc uporać się z serią zabójstw na własną rękę, bez udziału policji, jedynie z pomocą szamana, Witkacego. Trop doprowadził ją do kościoła, w którym... Chwila, urządzano egzorcyzmy? A co jeśli zbrodniarze nagle przysłonią ci oczy, porwą, skują i będą próbowali wpakować demona do twojego ciała? Trudno się będzie wykaraskać, nie? Szczególnie że jednym z oprawców jest żmij, plujący jadem na lewo i prawo.
Oczywiście, w tej części spotykamy się także z wieloma bohaterami z części poprzednich. Mamy Mirona, zakochanego diablika, Joshuę - anioła stróża, a nawet Baala, dawnego boga płodności oraz aktualnego władcę demonów, starającego zdusić piekielny przewrót i nie doprowadzić do wojny domowej.
Dla lubujących się w tematyce wierzeń pogańskich, czarów, aniołów i demonów pozycja jest wręcz koniecznością! Aneta Jadowska to idealny przykład, że Polak też potrafi w fantasy. Interesująco poczytać o niecodziennych sprawach dziejących się w zwykłych, polskich miastach. Kroczymy znanymi uliczkami, szukając ukrytych portali i linii magicznych.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2014-07-04
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 526
Język oryginału: Polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
Ew
Zostawiamy po sobie tyle przedmiotów: szafy, szuflady, kufry pełne rzeczy. Bibeloty, zdjęcia, pamiątki, które znaczyły coś wyłącznie dla nas, dla innych sa bezwartościowymi śmieciami. Mieszkania pełne przedmiotów, które ktoś będzie musiał spakować w kartony i wywieźć na wysypisko, może sprzedać, a jeśli został po nas ktoś bliski, może część tego spadku zabierze ze sobą.
Mówią, że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu... Nie z tą! Zresztą spróbujcie ustawić klan Koźlaków do fotografii. Powodzenia! Koźlaczki -...
Miłość, śmierć i sprawiedliwość w Thornie Katia jest nekromantką, odkąd tylko pamięta. Cmentarze, śmierć i zmarli to stałe elementy w jej życiu. Cała...
Takie sytuacje obciążone są pewną "niewygodą etyczną", tak to nazwijmy. Wchodzę do czyjegoś mieszkania pod nieobecność właściciela, przeglądam osobiste rzeczy, odkrywam wszelkie tajemnice, nie szanuję prywatności, za nic mam zasady dobrego wychowania, kiedy zaglądam do koszy na śmieci, szuflad nocnych stolików i szafeczek w łazienkach. Paskudnie. Tyle że właścicielka nie żyje i być może właśnie moje wścibstwo pozwoli ująć tego, który pozbawił ją życia. Jestem jej ostatnim ziemskim sojusznikiem.
Więcej