Dziś przychodzę do Was z kolejną książką, która wyszła spod pióra Gabrieli Feliksik i która zaintrygowała mnie w takim samym stopniu jak wszystkie poprzednie, które miałam przyjemność poznać.
Nie będę ponownie streszczać fabuły, bo to mija się z celem, tym bardziej że sam wydawca tak naprawdę już nakreślił cały główny wątek. Od siebie dodam tylko byście byli przygotowania na naprawdę skrajne emocje i rozognione policzki, bo jest tu momentami naprawdę gorąco ;)
Autorka zabrała nas w niezwykle barwną i intrygująca podróż do szesnastowiecznego Seraju*, pokazując, jak był on zbudowany, jak panowała w nim hierarchia, jakimi prawami się rządził, kto co mógł i jakie miał zadanie w tej prężnie działającej machinie. Autorka doskonale uwypukliła zasady i obowiązki nie tylko samych sułtańskich nałożnic, ale pokazała także zależności panujące między faworytami, ich dziećmi a samym sułtanem Sulejmanem.
W tym miejscu żałuję jednak, że tak mało było tu samej Hürrem- której za sprawą pewnego serialu (a później wielu książek) jestem wielką fanką.
Oczywiście nie samym Orientem człowiek żyje, więc mamy również sposobność zerknąć na to jak wyglądały polskie dwory, potężne zamki i niewielkie wsie rozsiane wokół nich, doskonale oddając atmosferę nie tylko tych miejsc, ale i całej epoki, dobitnie podkreślając zależności i różnorodność stanów społecznych, szczególnie uwypuklając kontrasty, przywileje, obyczaje, kulturę i tradycje, jakie panowały wśród szlachty nie tylko w Polsce czy Francji, podkreślając dobitnie ich (mniemanie o sobie) wyższość nad zwykłym chłopstwem.
Wątki miłosne (tak, jest ich tu kilka) są świetnie poprowadzone, a intryga ukryta na kartach tej historii to prawdziwy majstersztyk. Przyznaję, że w kluczowym momencie miałam ciarki na ciele i szczerze się obawiałam czy plan uknuty przez sułtankę dojdzie do skutku, czy aby to nie był plan na śmiertelne pozbycie się rywalki!
Nie brakuje tu tematów do refleksji nad tym, jak ciężkie to były czasy dla kobiet (każdego stanu!), jak były krzywdzone, nie mając prawa do decydowania o sobie, jak ich los zależał od mężczyzny. Ta powieść stawia wiele pytań: do czego jesteśmy zdolni, by osiągnąć swój zamierzony cel, co jesteśmy w stanie poświęcić, by żyć według własnej etyki? I te pytania są bardzo ważne i na czasie, niezależne od tego, w którym wieku zostały zadane.
Nie brakuje w tej historii trudnych tematów, ale znajdziemy tu również ogrom nadziei, która podnosi na duchu w trudnych momentach.
Postaci w tej powieści jest sporo, każda z nich coś wnosi do tej historii i bez niej ta opowieść nie byłaby kompletna, wszystkie one są barwne, obdarzone licznymi pozytywnymi jak i negatywnymi cechami stają się czytelnikowi w jakiś sposób bliskie. Wiele z nich jest postaciami autentycznymi, o których warto poszukać więcej informacji, jak chociażby o samym Sulejmanie Wspaniałym- wybitnym strategu, za którego Imperium Osmańskie było niezwyciężone.
Do tego barwne opisy uruchamiają wyobraźnię i pozwalają poczuć się częścią wszystkich opisywanych wydarzeń.
Pomysł na fabułę w moim odczuciu bardzo fajny. Dopracowany, ciekawie poprowadzony i naprawdę momentami zaskakujący.
Książka zapewnia czytelnikowi stały dopływ adrenaliny, ale gwarantuje również sporą dawkę wzruszeń. Zmusza do wielu refleksji i jak na romans przystało, pokazuje, że choć nadzieja umiera, prawdziwa miłość pokona wszystkie przeszkody.
Książkę czyta się fenomenalnie, jest ona dość krótka i czcionka sprzyja szybkiemu czytaniu. Mnie zajęła ona jedno popołudnie i do tej pory muszę przyznać, że czuję wielki niedosyt, chcę więcej i więcej. Jestem zdania, że Gabriela Feliksik doskonale się odnalazła w gatunku romansu historycznego.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Autorka stworzyła fascynującą, pobudzającą wyobraźnię i wciągającą historię. Umiejętnie buduje i podsyca napięcie w oczekiwaniu na finał całej akcji.
POLECAM...
* "Seraj" to po turecku pałac lub rezydencja, szczególnie pałac sułtana w Imperium Osmańskim. Może również odnosić się do haremu, czyli części pałacu, przeznaczonej dla kobiet. W języku polskim słowo to często używane jest w kontekście historycznym, odnosząc się do pałaców władców muzułmańskich, np. sułtana w Turcji lub zarządców prowincji.
Słowo "seraj" może mieć kilka znaczeń:
Pałac sułtana:
W krajach muzułmańskich, szczególnie w Imperium Osmańskim, seraj to główna rezydencja władcy, pałac sułtana.
Harem:
Część pałacu przeznaczona dla kobiet, żon i konkubin sułtana, często określana jako seraj.
Rezydencja władcy:
Słowo to może być używane w szerszym znaczeniu, odnosząc się do siedzib władców lub zarządców, np. w Indiach czy innych krajach muzułmańskich.
(Źródło: Internet)
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2024-11-21
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 255
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Ewelina Górowska
Karina mieszka w małym mieście, ma dobrą pracę, przyjaciół i rodzinę. Jej poukładaną w miarę egzystencję burzy wiadomość o śmierci ukochanej przyjaciółki...
Podział, rywalizacja i walka o władzę, wojny wewnętrzne, które osłabiają społeczeństwo, zamieszki... W takich czasach na świat przyszła Barbara. Nie wiadomo...