“Empuzjon” Olgi Tokarczuk to moja ostatnia lektura, która doskonale wpisała się w melancholijny, jesienny nastrój. Bo właśnie taka, klimatyczna, niespieszna i tajemnicza, jak jej tytuł, jest ta książka.
Tokarczuk zabiera nas jesienną porą 1913 roku do Sokołowska (Gorbersdorf) do Pensjonatu dla Panów, w którym to leczą się chorzy na “choroby piersiowo- gardlane”, jak to eufemistycznie określano powszechną w tych czasach gruźlicę. Bohaterowie, sami panowie, spędzają więc czas w pięknych okolicznościach przyrody, wśród górskiego klimatu pozwalającego ponoć chorym szybciej wydobrzeć, na zabiegach, leżakowaniu, spacerach, a przede wszystkim na rozmowach, a właściwie filozoficznych dysputach o istocie wszechrzeczy. W rozważania prowadzonych głównie podczas smakowitych posiłków dominują mizoginistyczne wstawki (niestety!), jakby to oni tzn. mężczyźni byli najdoskonalszymi istotami na świecie: “W sensie filozoficznym nie możemy traktować kobiety jako podmiotu całościowego, skończonego, jakim jest mężczyzna sam z siebie.”
Gdzieś w tle dochodzą do bohaterów niepokojące informacje o młodzieńcach zaginionych w niewyjaśnionych okolicznościach, o tajemniczych “empuzach”, stworach pałających chęcią zemsty na mężczyznach za doznane wcześniej krzywdy. Mamy więc i klimat przedwojennego uzdrowiska, doskonale zresztą oddany, i kryminał z siłami nieczystymi w tle, i trochę horroru, a to wszystko połączone w mistrzowski sposób, napisane przepiękną polszczyzną: barwnym, plastycznym językiem, precyzyjnym, wycyzelowanym, z niesłychaną dbałością o każde słowo. A te fenomenalne opisy, zarówno górskiej przyrody, uzdrowiska, jak i te niezwykle sugestywne, smakowite opisy potraw, nalewek, oddające smaki, kolory, zapachy, którymi to książka jest przesiąknięta. Aż chciałoby się pojechać do Sokołowska, zasiąść wraz z Mieczysławem Wojniczem w którejś kawiarni, zasmakować wyśmienitej kawy, a może Schwarmerei i poczęstować się pysznymi makaronikami…
Myślę, żę nie mnie oceniać powieść Noblistki, ale na pewno jest to książka warta zainteresowania, niespiesznego smakowania się jej treścią, powtórnego wczytywania się w nią, doszukiwania się nowych znaczeń i wartości. To lektura w sam raz na jesienną aurę, refleksyjna, przenikliwa, intelektualna, zdumiewająca erudycją autorki, zachwycająca pięknem słowa. Polecam.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2022-06-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
MagdaKa
Leczy nas sama natura
Thriller moralny, który do ostatniej strony trzyma w napięciu. Akcja rozgrywa się w Kotlinie Kłodzkiej. Główną bohaterką jest Janina Duszejko - kiedyś...
To nie jest przypadek, że dziewiętnaście opowiadań Olgi Tokarczuk, zgromadzonych w tomie Gra na wielu bębenkach, zostało nominowanych do nagrody Nike 2002...
Ludzie powinni się przyzwyczaić, że są obserwowani
Więcej