Fikcyjny ja

Marzena Hryniszak w swojej najnowszej powieści „Fikcyjny ja” zabiera czytelnika w intrygującą podróż po świecie, w którym granica między przeszłością a teraźniejszością zaciera się szybciej, niż bohater byłby w stanie tego pragnąć. To powieść kryminalno-obyczajowa, w której czarny humor, zagadka i elementy dramatu mieszają się w sposób zaskakująco spójny, dając efekt lektury pełnej napięcia, ale i odrobiny przewrotnej lekkości.

Głównym bohaterem jest Leopold Kant, mężczyzna, który ucieka przed własnym życiem – dosłownie i w przenośni. Nowe miasto, nowe nazwisko i starannie wykreowana tożsamość mają mu zapewnić świeży start i pozwolić rozpłynąć się w tłumie. Jego plan jest prosty: znaleźć spokojną pracę, nie zwracać na siebie uwagi i zamknąć rozdział, który – jak możemy się domyślać – obciąża go ciężarem niewygodnych sekretów. Niestety, los postanawia inaczej.

Pierwszym ciosem dla jego spokoju jest śmierć sąsiadki, która nie dość, że odchodzi z tego świata w dramatycznych okolicznościach, to jeszcze wybiera sobie na miejsce ostatniego tchnienia… mieszkanie Leopolda. W ten sposób bohater staje się mimowolnym uczestnikiem groteskowej sytuacji, a wraz z nią przejmuje odpowiedzialność za zwierzęta zmarłej: Fusię, Tolę i Urwisa. Motyw ten wprowadza element humorystyczno-obyczajowy, przełamujący kryminalny ton, a jednocześnie świetnie pokazuje, jak przypadek potrafi odwrócić życie do góry nogami.

Na tym jednak kłopoty się nie kończą. Niedługo później w lesie zostaje znaleziona zamordowana kobieta z tajemniczą blizną na szyi, a przeszłość Leopolda – ta, przed którą uciekał – zaczyna coraz mocniej dopominać się o uwagę. Autorka umiejętnie prowadzi czytelnika przez kolejne tropy i niedopowiedzenia, odkrywając krok po kroku zagadkę tożsamości bohatera. Pytania „kim jest naprawdę?” i „co próbuje ukryć?” stają się osią fabuły, a odpowiedzi, gdy już nadejdą, nie tyle rozwiązują problem, ile stawiają przed czytelnikiem kolejne dylematy.

Atutem powieści jest sposób kreowania napięcia. Hryniszak nie ucieka w tanie sensacje – zamiast tego snuje historię z wyczuciem, stopniowo odkrywając kolejne warstwy. Atmosfera oscyluje między duszną intrygą kryminalną a codziennym absurdem, w którym czytelnik odnajdzie echa życia zwyczajnego człowieka wplątanego w niezwyczajne wydarzenia. Humor – subtelny i nienachalny – czyni z tej powieści nie tylko thriller, ale też opowieść o absurdach losu, które niekiedy bywają groźniejsze od zaplanowanych działań.

Leopold Kant to postać złożona i niejednoznaczna. Początkowo wydaje się uciekinierem przed czymś, co mogłoby go zniszczyć, później jednak nabieramy wrażenia, że to on sam jest nośnikiem tajemnicy, którą świat próbuje rozwikłać. Czytelnik nieustannie balansuje pomiędzy sympatią dla bohatera a podejrzliwością wobec jego intencji. To właśnie ta dwoistość czyni postać interesującą i wiarygodną.

„Fikcyjny ja” to książka o ucieczce, winie i tożsamości, ale także o tym, że przeszłość nigdy nie pozwala o sobie zapomnieć. Autorka pokazuje, że można zmienić nazwisko, adres i wygląd, ale nie sposób uciec od konsekwencji własnych wyborów. To również opowieść o przypadku, który bywa bezlitosny, i o tym, że nawet najbardziej misterny plan może runąć jak domek z kart w najmniej oczekiwanym momencie.

Podsumowując, Marzena Hryniszak stworzyła powieść, która łączy w sobie elementy kryminału, dramatu i obyczajowej farsy. To historia pełna napięcia, ale też zaskakującej lekkości, co czyni ją atrakcyjną dla szerokiego grona czytelników. „Fikcyjny ja” to książka, która nie tylko wciąga, ale i zmusza do refleksji nad pytaniem: czy naprawdę możemy stać się kimś zupełnie innym, jeśli sami przed sobą wciąż jesteśmy tacy sami?

Informacje dodatkowe o Fikcyjny ja :

Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2023-07-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788367787055
Liczba stron: 496
Tytuł oryginału: Fikcyjny ja
Dodał/a opinię: Beata Zielonka

Tagi: obyczajowe