Zachęcona niebanalną okładką, ciekawym opisem i intrygującą recenzją, postanowiłam, że MUSZĘ mieć tę książkę! Natychmiast kupiłam, rzuciłam wszystko i zaczęłam czytać. Mój zachwyt skończył się po 50 stronach, a książka przeleżała na półce kilka tygodni. Doczytałam tylko dlatego, że nie lubię porzucać rozpoczętych lektur i miałam nadzieję, że zachwyt wróci. Nie wrócił, niestety...
Firmin to szczur, który przychodzi na świat w piwnicy antykwariatu. Uwielbia pożerać książki - dosłownie i w przenośni ;)
Początek powieści jest zabawny, niebanalny, inny, trochę ta opowieść przypominała mi znakomite dzieła Waltera Moersa, później, niestety, wieje nudą, a kolejne przygody Firmina nie wzbudzają ciekawości.
Tym razem nie polecam.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2009-03-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 208
Tytuł oryginału: Firmin. Adventures of a Metropolitan Lowlife
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Radosław Nowakowski
Ilustracje:Fernando Krahn
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska