Wbrew temu, jak proste motywy można spotkać w tej książce i ile słów krytyki da się usłyszeć na jej temat, świetnie się przy niej bawiłam. Początek co prawda nie pochłonął mnie od razu, ale kiedy już się wciągnęłam w brutalne życie jeźdźców smoków oraz wszystkie dotyczące egzystencji kadetów niuanse, nie umiałam się oderwać. I chyba najmniejsze wrażenie wywarł na mnie pikantny romans Violet z Xanderem, choć chemia między nimi jest wyczuwana niemal od samego początku.
Co bardzo mi się spodobało? Zwroty akcji. Kiedy już spodziewałam się czegoś, autorka serwowała masę emocjonalnych turbulencji. Zakończenie również mnie kupiło. Wiedziałam, że będę musiała sięgnąć po następną część i tak też się stało.
Co mnie nie przekonało? Wykreowana postać Violet nieco trąci Mary Sue. Niby krucha, niby łatwo ją złamać i wcale nie chodzi o to, że jest uparta bądź zawzięta, ale o to, co ostatecznie wyprawia na grzbiecie swojego smoka. Tu z jednej strony nie potrafi utrzymać się na jego grzebiecie samodzielnie, po czym biega sobie po nim w zasadzie bez większych trudności. Niektórym scenom brakowało też odrobinę logiki i tu już mogę się doczepić wędrówki przez most, by zostać kadetem.... ale nie zdradzę. Wprawni czytelnicy dostrzegą paradoksy, niewprawnym nie będą one spędzać snu z powiek ;)
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 528
Tytuł oryginału: Fourth Wing
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka
Dodał/a opinię:
Alexia_Berg
Gdy stracisz wszystko, zawsze zostanie ci miłość… „Mama wiedziała. Dlatego nie poszła otworzyć. Kiedy tylko zapukali do drzwi, wiedziała,...
Wsiadając na pokład samolotu, Izzy Astor nie spodziewa się niczego szczególnego. Z pozoru to najzwyklejszy poświąteczny powrót do domu: jest tłoczno i...