"Gdy życie zsyła hipopotama" Annette Bjergfeldt to chyba moja pierwsza przygoda z sagą. Do tej pory tę kategorię kojarzyłam raczej z serią książek, a tu taka niespodzianka - kilkaset stron, mnóstwo zaskakujących (czasem wręcz trudnych do wyobrażenia sobie) wydarzeń, które mają ogromny wpływ na losy bohaterów.
Książką zainteresowałam się ze względu na dość tajemniczy tytuł oraz przyciągającą wzrok okładkę, która coś tam niby zdradza, ale jednak nie do końca... Pierwszy rozdział zaczyna się równie zagadkowo:
"Kiedy Filippa umarła po raz pierwszy, Olga i ja właśnie skończyłyśmy siedem lat."
Wspomnienia rodzinne zaczynają się od wyczekiwania na przesyłkę, która miała stać się przepustką do przyciągnięcia tłumów do Cyrku Sowalskiego do Petersburga, który to cyrk akurat przeżywał poważny kryzys. Nadzieją był Słoń (tak - przez wielskie "S") zamówiony z polskiego zoo. Zamiast słonia do cyrku trafił jednak... tytułowy hipopotam.
Na kolejnych stronach niejednokrotnie pojawia się nawiązanie do Miłości Stulecia, a "Anna Karenina" ma wyraźnie duży wpływ zarówno na sposób postrzegania miłości, jak również na nieco inny aspekt, którego jednak nie będę zdradzać, by pozostawić nutkę tajemniczości osobom zamierzającym przeczytać tę sagę. Skoro już użyłam określenia nawiązującego do muzyki, to zaznaczę, że ma ona spore znaczenie w historii rodziny. Podobnie z resztą jak sztuka, a nawet nauka.
Czy książka jest melancholijna i mało dynamiczna? Niekoniecznie, ponieważ pojawia się w niej sporo zaskakujących wydarzeń, a użyte przez autorkę słownictwo bywa dość wyraziste i jednoznaczne, dobitne. Nie brakuje tu intryg i wulgaryzmów, a nawet przygód, które nie powinny się przytrafiać panienkom z tzw. dobrych rodzin. A jednak bywa dość pikantnie...
Jedno z użytych przez autorkę określeń szczególnie mnie ubawiło, a w zasadzie to nawet teoria - "teoria cwanego chujka". Pomysłowość samych bohaterek jest niesamowita, a różnorodność ich zainteresowań oraz sprzeczność charakterów jest mocno zauważalna. Nie przeszkadza im to jednak w relacjach - wręcz przeciwnie, ponieważ kobiety przedstawione na stronach książki łączy naprawdę silna więź.
Jeśli chodzi o moje wrażenia po przeczytaniu książki, to muszę przyznać, że to było ciekawe doświadczenie. Zupełnie nie spodziewałam się, że saga może okazać się tak interesująca. Kolejne rozdziały odkrywałam z uczuciem w stylu - ciekawe, co tym razem wywinie któraś z bohaterek. Co do zakończenia, to ono również było zaskakujące - podobnie jak niemal wszystko w tej książce.
Więcej nie zdradzę.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2023-06-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 416
Ilustracje:nie
Dodał/a opinię:
paulinarobak