Tomasz Duszyński powraca do nas ze swoimi bohaterami – Franzem Koschellą i Wilhelmem Kleinem.
Tym razem sprawa, którą prowadzi wachmistrz Koschella dotyczy zaginięcia Sabine Hunfeld – młodej kobiety, którą porwano dla okupu kilka lat wcześniej, niestety pomimo zapłaty ogromnej kwoty dziewczyna nie powróciła do domu. Po latach odnaleziono jej zwłoki i czas wreszcie odnaleźć sprawcę tej okrutnej zbrodni, którego winy zatuszowano wiele lat wcześniej. Franz postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i dokonuje samosądu na podejrzanym o te niecne uczynki. Wtedy do akcji wkracza niezawodny Klein, który przeczuwa, ze to jeszcze nie koniec tej historii. Koschella przebywa w wiezieniu, a w tym czasie zaczyna ginąć coraz więcej osób pozornie zamieszanych w sprawę. Jak wiele sekretów skrywa w sobie jeszcze to małe miasteczko? Czy mężczyźni zdążą na czas odnaleźć winnego?
***
I tym razem mamy do czynienia ze świetnie uknutymi intrygami i wspaniałą aurą tajemniczości okrywającą porwania w Dusznikach. Bardzo polubiłam styl pisania Tomasza Duszyńskiego już w poprzedniej książce z serii, jednak i tym razem się nie zawiodłam. Czytałam cały czas z zapartym tchem ciekawa, czy jestem już coraz bliżej rozwiązania, ale im więcej stronic książki miałam za sobą, tym bardziej gubiłam się w tej zawiłej historii. I to właśnie lubię – nieszablonowe i zaskakujące zwroty akcji, które cały czas podsycają wyobraźnię czytelnika.
Muszę przyznać, ze takiego zakończenia się nie spodziewałam i po raz kolejny chylę czoła przed autorem za to, że tak skrzętnie udało mu się ukrywać prawdę przed czytelnikiem aż do ostatnich stron. Z niecierpliwością oczekuję, aż dane mi będzie zapoznać się z kolejną częścią serii, bo zdążyłam się już zżyć z jej bohaterami.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2020-06-03
Kategoria: Przygodowe
ISBN:
Liczba stron: 432
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
zaczytanalala
Wie pan, kapitanie... Nasze hrabstwo nazywa się krajem Pana Boga. I ja, przyznam, często przypominałam podopiecznym, żeby pamiętali, że w owym kraju Pana Boga żyją.
Każde dziecko wie, że płetwy, macki i mnóstwo oczu to domena stworzeń z głębin oceanicznych. Zdziwimy się więc, gdy w niedalekiej przyszłości opis ten...
To miało być niezapomniane, greckie wesele. Nikt nie spodziewał się, że z trupem w tle... Wakacyjna sielanka, antyczne kolumny i pisarz kryminałów wplątany...
Tacy jak ty są na wymarciu, Franz. Może na nagrobku ci napiszą, że tu leży ostatni sprawiedliwy, ale tą sprawiedliwością nie wykarmisz rodziny...
Więcej