"Głos serca" to według mnie najsłabsza książka tej autorki spośród tych, które już czytałam, a było ich sporo. Zawiodłam się, ale po kolei.
Jane i Oliver są małżeństwem od 15 lat. Mają czternastoletnią córkę Rachel. Z pozoru normalna rodzina; ona jest logopedą, on biologiem pasjonującym się wielorybami i spędzającym mnóstwo czasu na swojej pracy. Jane zauważa, że dla jej męża od niej i córki ważniejsza jest praca. Postanawia więc uciec z domu wraz z Rachel. Celem ich ucieczki będzie Massachusetts, gdzie mieszka brat Jane.
Książka zapowiadała się fantastycznie, ale już od pierwszych stron byłam coraz bardziej zawiedziona. Właściwie nie wiedziałam, o czym czytam.Wydarzenia nie są przedstawione chronologicznie, tylko są porozrzucane w czasie. Bardzo utrudniało mi to czytanie.
Co jeszcze mi się nie podobało? W większości książek pani Picoult wydarzenia poznajemy z perspektywy kilku bohaterów. Tak też było i tym razem. Ja bardzo lubię ten sposób, ale w przypadku "Głosu serca" nie wyszło to za dobrze. Te same sytuacje były ukazane z perspektywy różnych bohaterów, a przez to ciągle powtarzały się te same dialogi. Autorka chyba chciała, by książka była jak najgrubsza, a nie miała lepszego pomysłu.
Autorka porusza w tej książce różne problemy i to się chwali, ale w innych jej powieściach robi to zdecydowanie lepiej. Tutaj czytałam i się nudziłam. Wiedziałam jak się skończy historia właśnie przez brak chronologii. Bohaterowie nie zrobili na mnie jakiegoś większego wrażenia, nie byli zbyt dobrze dopracowani.
"Głos serca" to był debiut pani Picoult ( w Polsce została wydana niedawno, bo w 2012 roku) i w sumie można jej wybaczyć wszelkie błędy i niedociągnięcia.
Opinia została opublikowana także na moim blogu: kingaczyta.blogspot.com
Informacje dodatkowe o Głos serca:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2012-05-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-7839-150-0
Liczba stron: 560
Dodał/a opinię:
agnik66
Sprawdzam ceny dla ciebie ...