No powiem wam, że była mi taka książka potrzebna. Nie wiem czy wiecie, że ja nie czytam opisów, tylko zawsze sugeruję się okładką i energią jaka z niej bije. Dlatego, kiedy zaczęłam ją czytać, po prostu zbiła mnie z tropu. Wyobraźcie sobie bowiem, że wkraczacie w opis przygotowywanego wesela, gdzie czujecie ten klimat zabawy, ale i niepewności i nagle bum. Poznajemy osobę, która jest nieszczęśliwa. Smutek bije z jej chodu, spojrzenia na innych ludzi i opisywania tego, co widzi od strony smutku i nostalgii. Chwilę, która ma tutaj nastać planowała od dawna, choć długo nie wiemy o czym mówi. Wiemy natomiast, że małżeństwo jej się rozpadło i nie ma szans na powrót. Spakowała swoje drobne rzeczy, wyjechała w cudowną stronę i wynajęła wspaniały pokój obfitujący w luksusy. Bacznie obserwuje weselników i nagle w jej spojrzeniu majaczy sama panna młoda, która nie wydaje się być najszczęśliwsza, jednak chce, aby wesele wypadło bez skazy. W ciasnym miejscu nasza postać zwierza jej się, że planuje się tutaj zabić. Zaczyna toczyć się rozmowa i schodzi na tory dosyć zastanawiające, gdyż ona nie zakazuje jej tego zrobić, a jedynie prosi, aby nie zrobiła tego teraz. Wesele ma trwać prawie tydzień i w tym czasie oczekuje zabawy i radości. W przerwie przechodzimy do chwil z pamięci smutnej kobiety, która swoimi oczami opisuje nam w jaki sposób doszło do powolnego rozpadu jej związku. Wiemy skąd wzięły się problemy i jak każdy kolejny oddalał ich od siebie coraz bardziej. Autorka skupiła się na ukazaniu nam od różnych stron tego, co przemija, jak upada i jak ona sama czuje, że nie jest w stanie się podnieść. Następnie ulegając szczerym słowom, gdyż przy końcu człowiek pragnie wyrzucić z siebie to, co zawsze go bolało, opowiadają o tym co doprowadziło ich do tego momentu. Już nawet jak to piszę, to robi mi się przykro, bo nie każdy z nas jest w stanie udźwignąć to, co go spotkało. Ale dostajemy ludzi, którzy mają się pojawić właśnie w chwili, kiedy jesteśmy na szali totalnego bezkresu.
Dosłownie mega prawdziwa, która czyta się sama. Wciąga bardzo, bo jesteśmy wprowadzeni w sytuację, gdzie poznajemy ich sekrety, jakbyśmy byli tą trzecią osobą, która może się o tym dowiedzieć. To historia o życiu i niemocy na to, co się dzieje. O braku siły, próbowania zrozumienia osób, które się od nas oddalają, podczas kiedy powinny być bardzo blisko. To historia o stracie i ciszy pośród wewnętrznych krzyków. To walka o pokolenie, które jest zbyt słabe, żeby przetrwać w łonie matki. Z pewnością można uronić łzy, bo naprawdę reaguje się albo krzykiem, albo ciszą. Tu najbardziej krzyczy właśnie ich serce... Ogromnie ją polecam!
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-06-04
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 414
Tytuł oryginału: The Wedding People
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Katarzyna Makaruk
Dodał/a opinię:
Ewelina Przespolewska