Gra Luizy jest to książka, którą się pochłania jak lody w upalne lato, jak wodę na pustyni czy jak słodkości przed okresem. To książka, która od samego początku zmrozi nas od środka niczym shake, którym się popija frytki. Wejdzie do głowy jak najlepszy alkohol i pozostawi tą pustkę po skończeniu w równym stopniu, co kac. Wciąż będziemy jej łaknęli i marzyli, że niedługo wyjdą kolejne pozycje spod pióra autorki. Ja się czuję jak dziecko, które obserwuje kurę i czeka za jajkiem.
Styl i konspekt książki mocno mnie wciągnął i zapewnił, że zawsze będzie ktoś, kto będzie czekał na moją śmierć. Mam tylko nadzieję, że nie pomoże mi w tym jak Luiza z powieści...
Bohaterzy są dość zagadkowi, bo choć znamy ich intencje, czytamy to, co o sobie mówią, to jednak nic tak naprawdę nie jest oczywiste. Potrafią się obwiniać, ale zbyt wiele z tym nie robią. Pokazują, że cierpią, ale mowa ich ciała bywa przeciwna. Takie kinder jajko, gdzie na obrazku miała być Świnka Peppa, a wewnątrz znaleźliśmy samochodzik.
Główna bohaterka będzie z nami pogrywała od samego początku. Przyciągnie uwagę tych, co jej współczują, tych, co będą doszukiwać się pokładów chorobowych i tych, którzy ją znienawidzą. Będzie zmienna jak pogoda latem, jak wątpliwej treści link, czy też zapach naszego ciała po dość mocnym treningu.
W całej książce miałam na nią oko i gdzieś w dal odeszła postać jej ojca. Jednak czy faktycznie nie grał tutaj ważnej roli? Kto zapoczątkował chorobę matki, kto się od córki odwrócił na kilka lat i kto miał prawo ją osądzać? Lecz jeśli to nie on był wszystkiemu winny, to dlaczego Luiza była taka inna? Zmienili ją ludzie, czy rodzina? Czy może faktycznie była chora?
Kontrola, to jej drugie imię. Jak nikt umiała sterować ludźmi, by chodzili jak w zegarku. Za nic miała współczucie i na zawołanie zmieniała się od podłej i wrednej kobiety, do cierpiącego aniołeczka. Pomagała tylko tam, gdzie widziała korzyści. Robiła wszystko, by było jej dobrze. Wyciągała z ludzi dobro oddając zniesmaczenie. Tylko, czy o to tutaj chodziło?
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2021-09-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Ewelina Przespolewska
Widok nieznajomej, kpiąco uśmiechniętej kobiety na rodzinnym filmie prowokuje do wznowienia poszukiwań zaginionego przed laty ojca rodziny. Żona zaginionego...
Co robić, gdy lęk jest coraz większy i nie daje się opanować? Gdy cały świat daje znaki, że zbliża się jego koniec? Gdy brak jasności, rzeczywistość staje...