Wszystko było barwne, kolorowe, a życie na tzw. salonach zdawało się takie beztroskie.
Hanka Ordonówna, mimo początkowych niepowodzeń w sferze artystycznej, "potknięć" i trudności z współtowarzyszącymi jej na scenie - z "kaczątka", można powiedzieć, przeobraziła się w łabędzia. W królową sceny nie tylko polskiej, ale też zagranicznej. Wszystko dzięki ogromnej determinacji i wierze we własne możliwości oraz marzenia. Umiała korzystać z życia, a na scenie czuła się jak..."ryba w wodzie" - po prostu.
Zdawać się może, że postawiła wszystko na jedna kartę - kartę kariery i bycia popularną.
W 1931 roku wyszła za mąż za hrabiego Michała Tyszkiewicza ( z którym to popełniła pewien ogromny mezalians, ale o nim sami poczytajcie:)). Czy jednak go kochała aż tak mocno? Nie wiem? Z pewnością kochała swoją pracę, która determinowała coraz bardziej i mocniej jej życie osobiste. Tutaj sami musicie wywnioskować, czy te odczucia są faktyczne i uzasadnione. Warto zaznaczyć, że owa determinacja w dążeniu do określonych celów zawodowych mogła wynikać z ogromnych trudności jakie stawały jej na drodze. Do tego pojawiły się także problemy zdrowotne, które już nie dawały potem o sobie zapomnieć. Chcąc coś osiągnąć - trzeba było być silnym.
II wojna światowa również stała się puntem, w życiu i karierze Ordonówny, zwrotnym, po którym wszystko było już inne.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019-06-03
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 381
Ilustracje:brak
Dodał/a opinię:
KuLtUrAlNiEbp
Za PRL-u diabeł ubierał się u Graboletty. Przed tą filigranową damą w turbanie drżeli nawet partyjni oficjele. Jadwiga Grabowska, dyrektorka Mody Polskiej...
Oto powieść – saga rodzinna – skupiona wokół białego domku, i jego mieszkańców, rodziny Janki – głównej bohaterki...