Książka skupia się na perypetiach wiedźmy Sary, która wspólnie ze swoimi towarzyszami u boku, próbuje ratować świat przed zagładą. Do najprostszych zadań to nie należy, tym bardziej że ciągle na ich drodze stają przeciwności: Mary, żywe trupy i inne potwory, skutecznie im to utrudniające.
Helvete. Wrota piekieł to debiut powieściowy Michała Skuzy, który uważam za dość udany, choć niepozbawiony wad. Niektórych może odpychać mnogość wątków przedstawionych w książce, bo jest ich naprawdę wiele. Aczkolwiek każdy został zgrabnie domknięty i dopiero na końcu okazuje się, że wszystkie tak naprawdę tworzą spójną całość.
Moim zdaniem to całkiem ciekawa lektura o nieprzeciętnej fabule i wielu nieoczekiwanych zwrotach okoliczności. Słowa autora są bardzo obrazowe i z łatwością można wejść do utworzonego przez niego magicznego świata, w którym każda postać ma swoje miejsce i nie ma tutaj mowy o przypadkowość. Książkę czyta się lekko i szybko.
Autorowi udało się wykreować: intrygującą główną bohaterkę, rozbudowane tło przesiąknięte magią, fascynującą przygodę, wciągającą i wielowątkową fabułę. Może nie jest to najlepsza powieść, jaką miałam okazję czytać, ale też nie najgorsza, klasyfikuję ją, gdzieś pośrodku. Myślę, że Helvete. Wrota piekieł nie jest książką dla każdego, ale z pewnością sprawi przyjemność czytelnikom w szczególności lubiącym fantasy.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2018-04-20
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 366
Dodał/a opinię:
Magnolia044