Przenosimy się do roku 1890. Dokładnie jest to lato a główną bohaterka to Ideburga von Flemming. Są to całkiem inne czasy i kultura niż zwykle czytam. Idę poznajemy przebraną za chłopaka, który włamuje się do teatru razem z swoją służącą. Ich celem są skrzynie i robią wszystko by je wykraść. Cała akcja szla dobrze do czasu gdy nie zauważył ich ochroniarz. Podczas ucieczki wybucha pożar. Na szczęście nikomu nic się nie dzieje. A Ida jest prawie całkowicie usatysfakcjonowana tym że jej misja się udała. O całym zajściu dowiedział się brat Idy, który postanowił odesłać ją na wieś do ciotki razem z jej pokojówką. Tam podczas balu zaczyna się prawdziwa zagadka, ktoś strzela podczas jego trwania. Warto przeczytać książkę by dowiedzieć się kto zginie, jaki był powód strzelaniny oraz przede wszystkim kto jest mordercą.
Książka mimo że nie jest w moim typie bardzo przypadła mi do gustu. A dzięki wątkowi pobocznemu czekam niecierpliwie na kolejną część bo mam nadzieję że takowa powstanie. Historia jest spójna, ciekawa i uwielbiam pokazywanie buntujących się kobiet w imię nauki.
Książka jest dla każdego, czyta się ją ekspresowo. Cieszę się że mam tak dobrą passę do dobrych książek a poprzeczka jest ostatnio stawiana coraz wyżej.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2025-06-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Jolanta Marciniak
Dochodzące z parteru światło zamieniało ogromną przestrzeń nad sceną we wnętrze jakiejś tajemniczej pieczary, a girlandy kwiatów, które zwieszały się z pomostów, wyglądały teraz dziwnie złowrogo. Jak liany w jakimś prehistorycznym, azteckim grobowcu, po których tylko czekać, aż wespnie się do nich jakieś obrzydliwe i potworne robactwo.
Uporządkowane życie dyrektora kreatywnego londyńskiej agencji reklamowej Johanna Carleya wywraca się niespodziewanie do góry nogami. Pewnego wiosennego...
Dwa stare kufry z tajemniczym dopiskiem ,,IIWW 45-47 POLAND", znalezione przypadkiem w piwnicy brytyjskiego Archiwum Narodowego, zapoczątkują śledztwo...
Ciszę, w jakiej pogrążona była podmiejska ulica, zakłócały jedynie odgłosy dochodzące z ogrodów.
Więcej