Instytut absurdu
W książce zakochałam się już po okładce, a opis tylko utwierdził mnie w tym, że to książka dla mnie. Opowiada o młodej dziewczynie, która po tym jak nie dostała się na studia dziennikarskie, zastanawia się nad studiowaniem zaocznie, żeby to jednak zrobić musiała by znaleźć pracę i to płatną z góry. Załamana sytuacją zastanawia się co począć, wtedy widzi dziwnie wyglądającego i zachowującego się człowieka. Postanawia go śledzić, jest pewna, że znalazła świetny temat i z takim materiałem przyjmą ją na wydział odrazu. Gdy zaczyna podążać za mężczyzną, jest świadkiem dziwnych, absurdalnych wręcz rzeczy. Jednak krwiożercze mole książkowe jej nie odstraszają, postanawia, że dowie się oco chodzi. Śledząc dalej mężczyznę, trafia do niewidzialnego budynku, gdy wchodzi do środka, trafia do biura dyrektora, a ten proponuje jej prace w tym dziwnym i absurdalnym miejscu, co najważniejsze oferują jej opłate studiów. Czy dziewczyna podejmie prace? Czy to wszystko nie jest zbyt dziwne?
Powiem szczerze, że bawiłam się świetnie. Książka jest tak magiczna, co cudowna. Uwielbiam jak w książce różnorodne czy też różnogatunkowe postacie współpracują, rozumiejąc się nawzajem i wspierając. Tajemniczy Pan P cały czas zastanawia i trzyma w niepewności, a w między czasie widać cudowne relacje jakie mają między sobą tak różne postaci... no cudownie, do tego masa przygód jaka spotyka inspektorów jest wspaniała, byłam z nimi na każdej z nich i nie mogę się doczekać kolejnych. Bo muszą być kolejne. No dobrze może dodała bym więcej stron, żeby dłużej cieszyć się ich przygodami.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2024-02-28
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
Colibri
Podejrzane perfumy, podziemne potyczki, piana party pod pałacem, porozumienie ponad podziałami - to i wiele więcej czeka Elizkę Żaczek w drugim tomie Instytutu...