W podróż po jakim kraju i mieście zabrali was bohaterowie powieści, którą obecnie czytacie lub czytaliście ostatnio?
Czytając „Ja Ciebie też” nie wybyłam z Polski, ale główna bohaterka Oliwia zabrała mnie ze sobą do Kołobrzegu, gdzie to nie tylko promienie słońca otulały ją swoim ciepłem.
„Nie wiem, czy to dobrze o mnie świadczy, ale z każdym kolejnym kilometrem czuję się lżejsza, szczęśliwsza. Tak jakby ktoś ściągnął ze mnie wielki kamień i w końcu pozwolił żyć tak, jak chcę, a nie tak jak się powinno.”
Po powieść obyczajową @mikowolik sięgnęłam we współpracy barterowej z @videograf.sa. Opowiada ona o toksycznych relacjach rodzinnych, zdradzie, niespełnionej miłości, miłosnych rozterkach oraz ukrywanej latami tajemnicy rodzinnej. W dniu ślubu Oliwia zostaje porzucona przed ołtarzem przez swojego narzeczonego Filipa, który nie wyjawił jej wtedy prawdziwych powodów, jakie kierowały nim, gdy podjął właśnie taką decyzję. Dziewczynie ta sytuacja złamała serce. Po tym wszystkim zamieszkała u matki, z którą łączą ją bardzo trudne relacje. Oliwia przez część rodziny jest obwiniana o śmierć swojego ojca. Czując się zaszczuta w swoim rodzinnym mieście, postanawia za namową kuzynki wyjechać wraz z nią do Kołobrzegu i tam właśnie zamieszkać. Nowe miejsce oferuje dziewczynie możliwość odbudowania swojego życia. Czy uda jej się również posklejać złamane serce? Czy nowo poznany Michał zostanie w życiu Oliwi na dłużej, i to dzięki niemu dziewczyna pozna posmak prawdziwej miłości? Ta historia wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony nie za bardzo przypadła mi do gustu, ale z drugiej jest to naprawdę dobrze napisana powieść. Czyta się ją bardzo szybko, a autorka posługuje się przyjemnym w odbiorze stylem. Jeśli chodzi o bohaterów, w moim odczuciu zostali oni bardzo dobrze wykreowani. Jednak nie do końca polubiłam się z Oliwią. To nie oznacza, że w niektórych sytuacjach jej nie współczułam. Kilka razy nawet mocno się wzruszyłam. Po prostu jej styl bycia sprawił, że między nami nie zaiskrzyło. Natomiast postać Uli, czyli kuzynki głównej bohaterki, wzbudziła we mnie wiele ciepła i sympatii. Moim zdaniem ta dziewczyna była słońcem tej historii. Dodatkowo bardzo podobała mi się jej relacja z Karolem, a rozterki miłosne, z którymi się zmagała, śledziłam z ogromnym zaciekawieniem. Zdecydowanie to mój ulubiony wątek w tej powieści. Jeśli chodzi o wątek rodzinnych tajemnic i dram, to spowodował on u mnie kolejny wewnętrzny konflikt. Dla mnie niektóre sytuacje były za bardzo rozdmuchane, a cała ta otoczka tajemnicy w moim przypadku nie działała, gdy już od pierwszych stron wiedziałam, co się za nią kryje. Ogólnie trudno było mi się odnaleźć w klimacie tej powieści, ale jest to jedynie kwestia gustu. Podsumowując, dla mnie Michalina Kowolik wykonała naprawdę kawał świetnej roboty. Stworzyła gorzko-słodką historię, w której poruszyła bardzo ważnie tematy. Mnie ta powieść nie urzekła, ale to nie oznacza, że jest zła. Z tego co zaobserwowałam, już znalazła ona swoich zwolenników i na pewno jeszcze wielu ich zdobędzie.
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2024-08-25
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
w_kolorycie_lite
Aleksander Cichocki zniknął. Nie było go przez cztery lata, ale to nie oznacza, że nie wróci, aby się zemścić i odzyskać ukochaną. Marta Zabawa samotnie...
Dwa serca bijące w jednym rytmie. Dziesięć straconych lat. I jedna płyta, aby wszystko naprawić. Zosia i Igor byli sobie pisani. Spędzali każdą wolną...