Nie jestem ani matematykiem, ani tym bardziej statystykiem, ale na studiach miałam styczność z tym przedmiotem. I choć nie śnił mi się po nocach w charakterze koszmaru, to łatwo nie było. Jakiś czas temu z ogromną przyjemnością przeczytałam przepełnioną humorem książkę Janiny Bąk "Statystycznie rzecz biorąc", więc postanowiłam że spróbuję się także z tą pozycją.
Książka ta to nie beletrystyka tylko pozycja raczej naukowa, ale mimo wszystko przedstawiona w przystępny i zrozumiały sposób. Autor odczarowuje statystykę i pokazuje, że nie zawsze musimy wierzyć we wszystko co statystycznie da się uzasadnić. Jak odróżnić krążące w sieci "fake news'y" od tych prawdziwych, by przekazując je szerszemu gronu po prostu nie wyjść na idiotę? Autor przedstawia dziesięć prostych zasad, a na koniec dodatkowo złotą regułę, dzięki którym będziemy w stanie czytać dane statystyczne ze zrozumieniem i oddzielać ziarna od plew. Bardzo ciekawym zabiegiem autora jest umieszczanie przez każdą z reguł cytatów, w jakiś sposób się do nich odnoszących.
Nie powiem żeby była to łatwa lektura - no, chyba że ma się na codzień do czynienia ze statystyką. Ale tym, którzy chcą po prostu wiedzieć więcej i przekonać się dlaczego dzięki statystyce lekarze byli pierwszą grupą która rzuciła palenie, albo czy to prawda że bociany przynoszą dzieci, polecam serdecznie.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2021-09-15
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
Ksiazkolandia
Kto tak naprawdę zarabia na kawie? Komu imigracja przynosi korzyść? Jak to się stało, że Chiny w ciągu zaledwie pięćdziesięciu lat z najbiedniejszego kraju...