Kiedy sięgam po kolejne tomy poruszającego i zabawnego zarazem cyklu obyczajowego Niny Majewskiej-Brown z Niną Braun, mam poczucie, jakbym wracała do kogoś bliskiego. Do bohaterki, z którą mogę się utożsamiać, z którą tak łatwo się śmiać, złościć i wzruszać. „Jak się nie zakochać” to trzecia odsłona tej obyczajowej sagi i muszę przyznać, że emocje sięgają tutaj zenitu!
Poprzednia część zakończyła się dramatycznie, a tu od razu spada na Ninę lawina nowych problemów: choroba teścia, wieczne konflikty z rodziną męża, wieczne i do tego absurdalne pretensje, obowiązki, których nikt inny nie chce wziąć na siebie, a na dodatek namolny adorator, który okazuje się wręcz prześladowcą. Kiedy z przedszkola znika Marianna, którą Nina traktuje już jak córkę, napięcie sięga granic i aż trudno oprzeć się pytaniu: ile jeszcze los zrzuci na barki tej jednej kobiety? Zresztą ona sama również je sobie zadaje.
Na szczęście w całym tym chaosie może liczyć na swą bojowniczo nastawioną przyjaciółkę Magdę, szczerą do bólu, pełną wsparcia i niesłabnącej energii. Dzięki niej Nina nie topi się w oceanie obowiązków i lęków. To powierniczka od spraw beznadziejnych i żywy dowód na to, że dobra przyjaźń działa lepiej niż niejedna terapia (a na pewno jest tańsza!).
Nie brakuje tu też iskier, bo relacja Niny z Olem zaczyna nabierać ciekawych barw, a ja jako czytelniczka tylko czekałam na moment, gdy bohaterowie odważą się spojrzeć prawdzie w oczy. Czy z tego może wyniknąć coś więcej? Mam ogromną nadzieję, że tak i że autorka w kolejnej części pozwoli nam być świadkami tej przemiany.
W prozie Niny Majewskiej-Brown uwielbiam to, że jej bohaterowie nie są papierowi, tylko pełni życia, słabości, wątpliwości i emocji. Są tak bardzo prawdziwi, że czytelnik zaczyna przeżywać wszystko razem z nimi. Styl autorki jest lekki, pełen celnych obserwacji i humoru, czasem aż kipiącego ironią, a jednak pozostawia przestrzeń na wielką dawkę dramatyzmu i wzruszeń.
„Jak się nie zakochać” to powieść, która pokazuje, że życie nie szczędzi nam ani problemów, ani chwil szczęścia. Czyta się ją jednym tchem, bo obok dramatów jest tu miejsce na uśmiech, ciepło i wiarę, że po każdej burzy w końcu wychodzi słońce. To książka, którą chce się chłonąć i przeżywać tak bardzo, że jedyny żal po skończonej lekturze to ten, że tak szybko się skończyła. I że trzeba czekać na kolejną część!
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2025-08-27
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
czytanienaplatan
W piekle Auschwitz, do którego trafiali mężczyźni i kobiety, rodziły się także dzieci. Auschwitz ma różne oblicza, lecz jednym z najgorszych...
Florentyna i Konstanty Zabierzyńscy dopiero co poznali, czym jest wolność i jak to jest mieszkać w niepodległej ojczyźnie, a już nad ich głowami zbierają...