„Jeszcze nie wszystko stracone” Pauliny Wiśniewskiej to powieść, która już samym tytułem powinna budzić nadzieję. To moje pierwsze i - być może - ostatnie spotkanie z twórczością autorki. Niestety, nie przypadły mi do gustu ani dialogi, ani styl narracji, ani sama fabuła. Również język książki nie trafił w mój gust.
Nie oznacza to jednak, że jest to zła powieść - po prostu nie dla mnie. Przyznam, że jestem zaskoczona, ponieważ spotkałam się wcześniej z samymi pozytywnymi opiniami, co daje mi do myślenia. Przede wszystkim zabrakło mi autentyczności w kreacji postaci. Szczególnie nieprzekonująco wypada wątek bliźniąt. Nie udało mi się znaleźć informacji czy autorka ma osobiste doświadczenia z bliźniaczym rodzeństwem, ale odnoszę wrażenie, że nie.
Znam wiele par bliźniąt i żadna z nich nie funkcjonuje w sposób przedstawiony w książce - z idealną zgodnością, bez różnic w zainteresowaniach i charakterach. Taki obraz wydaje się mało realistyczny i zraził mnie już na samym początku.
Znacznie lepiej emocje i autentyczność postaci oddała autorka w książce „Do zobaczenia jutro”. Tam bohaterowie byli znacznie wyrazistsi, bardziej ludzcy. W „Jeszcze nie wszystko stracone” niestety postacie wydają się płytkie i bez charakteru, a ich relacje - niewiarygodne. Podczas lektury nie odczuwałam żadnych emocji.
Plusem natomiast jest bardzo udane oddanie zimowego klimatu. Książka świetnie wpisuje się w tę porę roku, dlatego może być dobrą propozycją na nudny, zimowy wieczór - lekką i niewymagającą. Nie uważam tej książki za całkowity niewypał. Rozumiem, dlaczego może się podobać - mimo wszystko porusza ważny temat i daje czytelnikowi pewną dozę nadziei. Nie taką, jakiej oczekiwałam, ale jestem przekonana, że znajdzie swoich odbiorców. Ja po prostu nie gustuję w tego typu powieściach.
Było to jednak ciekawe doświadczenie - szczególnie że dopiero poznaję to wydawnictwo. Mam w swojej biblioteczce jeszcze jedną ich książkę, która podobała mi się znacznie bardziej. Nie chciałabym, więc skreślać ani autorki, ani wydawnictwa - być może jeszcze zdecyduję się dać Paulinie Wiśniewskiej kolejną szansę.
Podsumowując „Jeszcze nie wszystko stracone” to typowa powieść obyczajowa, która nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle polskiego rynku.
Jej największym atutem są jednak poruszane tematy i intencje autorki - pokazanie, że nawet w najtrudniejszych chwilach nie warto tracić nadziei. Warto również zwrócić uwagę na przedstawiony rozłam w rodzinie, gnębionej tajemnicami. To może być cenna refleksja dla wielu czytelników 😊.
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2024-08-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 288
Dodał/a opinię:
Roksana
Klara, studentka medycyny, wyjeżdża na wakacje do ojca, który prowadzi gospodarstwo agroturystyczne. Nie wie, że to będzie lato pełne niespodzianek....
Ada od kilku lat jest w szczęśliwym związku z Jackiem. Mężczyzna jednak otrzymuje zawodową propozycję, o której marzył od dawna i wyjeżdża. Czy związek...