Okładka książki - Kajdany

Kajdany


Ocena: 5.59 (17 głosów)
opis

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗭ł𝗼 𝘄 𝗰𝗶𝗲𝗺𝗻𝗼ś𝗰𝗶


Bartłomiej Kowaliński zaskarbił sobie sympatię czytelników słynnym cyklem z dziennikarzem śledczym Pawłem Wolskim, serią znaną jako górska trylogia kryminalna. Tym razem autor opuścił Podhale, by odkryć przed czytelnikami nieznane oblicze Krakowa. Prowadzi czytelnika po ciemnych zakamarkach tego miasta, piwnicach i kanałach, w których czają się nie tylko szczury, ale także zło w czystej postaci.

Nie można odmówić tej powieści, że wciąga od pierwszych stron i nie puszcza do samego końca. Finał w kanałach to chyba najlepsza scena w tej powieści, chociaż odniosłam wrażenie, że jest urwana. Zabrakło mi kropki nad i, ale widocznie taki był zamiar autora, bo zapewne przygotowuje kolejne przygody nieco aroganckiego, ale perfekcyjnego Komisarza Korczuli i niezwykle zaangażowanej i przestrzegającej prawa prokurator Sadowskiej.

To co wzbudziło mój niekłamany zachwyt to mistrzowsko budowana przez autora atmosfera grozy i niepewności. Dzięki opisom mrocznych uliczek, opuszczonych budynków i makabrycznych zbrodni, moim oczom jawił się przerażający obraz. Razem z komisarzem Korczulą i prokurator Sadowską śledziłam ich trudną drogę do rozwiązania tajemnicy seryjnego mordercy, pełną trudności i emocjonalnego napięcia.

𝐾𝑎𝑗𝑑𝑎𝑛𝑦 to mroczny kryminał dla osób o mocnych nerwach, oferujący kilka godzin wciągającej rozrywki na bardzo dobrym poziomie.

𝑁𝑖𝑒 𝑑𝑎 𝑠𝑖ę 𝑝𝑎𝑡𝑟𝑧𝑒ć 𝑤 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑠𝑧ł𝑜ść, 𝑛𝑖𝑒 𝑟𝑜𝑧𝑙𝑖𝑐𝑧𝑎𝑗ą𝑐 𝑠𝑖ę 𝑧 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑠𝑧ł𝑜ś𝑐𝑖ą...

W piwnicy jednej z kamienic na krakowskim Podgórzu znaleziono okaleczone ciało młodej kobiety. Przy zwłokach odkryto jedynie tajemniczą wiadomość, brak jednak jakichkolwiek śladów, które mogłyby naprowadzić policję na trop sprawcy. Najbardziej intrygujący element miejsca zbrodni stanowiły średniowieczne kajdany, którymi ofiarę przytwierdzono do ściany — przedmiot, który powinien znajdować się w muzeum, a nie w zrujnowanej piwnicy.

Do wyjaśnienia tej makabrycznej zbrodni przydzielono prokurator Sadowską oraz komisarza Korczulę.

Komisarz Korczula nie znosił chaosu. W jego przekonaniu wszystko powinno działać jak w szwajcarskim zegarku, a jeśli było inaczej, robił wszystko, by to naprawić. Dzięki swojej pedantycznej naturze potrafił jak nikt inny dostrzegać wszelkie nieścisłości i odstępstwa od normy. Często naczelnik wydziału kryminalnego blokował jego udział w zleceniach, ponieważ prokuratorzy chętnie włączaliby go do każdego skomplikowanego śledztwa. Sadowska, jedna z najbardziej doświadczonych prokuratorek Okręgowej Prokuratury w Krakowie, zwracając się do naczelnika o pilne stawiennictwo komisarza i jego zespołu, dawała jednoznaczny sygnał — szykowała się poważna sprawa.

Sadowska była znana z tego, że mówiła wprost i nie owijała w bawełnę. Oczekiwała konkretnych działań i pełnego zaangażowania — zarówno od innych, jak i od siebie. Była perfekcjonistką, która niczego nie zaniedbywała ani nie lekceważyła. Brak jakichkolwiek śladów oznaczał jedno: ktoś starannie zaplanował i przygotował tę zbrodnię. Ona zaś musiała równie skrupulatnie przygotować się do śledztwa.

Sprawa zamordowanej kobiety i sposób, w jaki jej dokonano, nie daje Sadowskiej i Korczuli spokoju. Mają przeczucie, że ta zbrodnia nie jest ostatnią popełnioną przez nieznanego sprawcę. Nie wiedzą, czym się kieruje ani co chce osiągnąć swoimi działaniami. Kiedyś policja zetknęła się z podobnym modus operandi, ale wówczas ofiara przeżyła. Czy ten człowiek szuka poklasku, mści się za coś, czy może uważa, że ma do wypełnienia jakąś misję? Czy w krakowskich podziemiach czai się prawdziwa bestia? 𝑇𝑜 𝑝𝑜𝑑 𝑜𝑠ł𝑜𝑛ą 𝑛𝑜𝑐𝑦 𝑧 𝑢𝑘𝑟𝑦𝑐𝑖𝑎 𝑤𝑦𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧𝑖ł𝑦 𝑛𝑎𝑗𝑔𝑜𝑟𝑠𝑧𝑒 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑘𝑖𝑒 𝑑𝑒𝑚𝑜𝑛𝑦, 𝑝𝑙ą𝑡𝑎ł𝑦 𝑠𝑖ę 𝑤ą𝑠𝑘𝑖𝑚𝑖 𝑢𝑙𝑖𝑐𝑧𝑘𝑎𝑚𝑖 𝑚𝑖𝑎𝑠𝑡𝑎 𝑖 𝑝𝑜𝑑𝑠𝑡ę𝑝𝑒𝑚 𝑎𝑡𝑎𝑘𝑜𝑤𝑎ł𝑦 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑜𝑓𝑖𝑎𝑟𝑦.

Śledztwo, w którym uczestniczą komisarz Korczula, jego zespół i prokurator Sadowska, prowadzi ich do kolejnego makabrycznego odkrycia. Sprawca jednak wciąż pozostaje nieuchwytny. Sprytnie zaciera wszelkie dowody i znika niczym duch. Korczula jednak zatacza wokół sprawy coraz szersze kręgi. Każdy nowy trop prowadzi do kolejnej osoby, lecz coś wciąż umyka jego uwadze. Mimo to komisarz ma nieodparte wrażenie, że jest już bardzo blisko prawdy.

𝐾𝑎𝑗𝑑𝑎𝑛𝑦 cechuje dynamiczna akcja, świetne dialogi z ciętymi ripostami oraz perfekcyjnie przedstawione procedury policyjne i prokuratorskie. Na uwagę zasługuje para głównych bohaterów: dociekliwy komisarz Korczula i nieustępliwa prokurator Sadowska. Choć na początku pozornie błądzą jak dzieci we mgle, bo wciąż napotykają kolejne tropy, które nie pasują im do układanki, nie poddają się. Wiedzą, że morderca nie spocznie, a ich zdaniem dopiero się rozkręca. Korczula nie mógł sobie darować, że wciąż nie udało mu się schwytać sprawcy, który pozbawił życia kolejnej kobiety. Choć to nie on dokonał tego czynu, czuł się winny i odpowiedzialny za jej śmierć.

Co jakiś czas autor wstawia fragmenty wspomnień z przeszłości mordercy, jakby próbował usprawiedliwić jego motywy. Schematy przedstawione przez autora nie są mi obce. Nieprzepracowana trauma piekło dzieciństwa zgotowane przez rodzica oraz chory umysł sprawcy, który nie potrafi sobie z tym poradzić. Był jak tykająca bomba i wystarczył jeden impuls, który zadziałał jak zapalnik, ponieważ czas nie zagoił tych wspomnień. Morderca to człowiek, którego ojciec w dzieciństwie wykrzywił psychikę, zaburzył postrzeganie rzeczywistości i zniszczył sposób odbierania świata.

Zaimponował mi research, jaki autor przeprowadził przed napisaniem powieści. Dzięki temu procedury związane ze śledztwem, praca prokuratora czy wiedza z zakresu medycyny sądowej, a także informacje o sieci wodociągowej i kanalizacyjnej sprawiły, że powieść wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Nie miałam poczucia odrealnienia czy czytania o czymś, co byłoby niemożliwe.


Miejsce i czas akcji powieści autor osadził nieprzypadkowo – na przełomie listopada i grudnia 2022 r., co ma związek, z tym że pomiędzy lipcem 2022 a kwietniem 2023 r. park Bednarskiego na krakowskim Podgórzu rzeczywiście przechodził gruntowny remont i był zamknięty dla odwiedzających. Ta sytuacja idealnie wpisała się w fabułę Kajdan.

Mocnym punktem tej książki jest jej autentyczność. Bartłomiej Kowaliński włożył ogromny wysiłek w realistyczne ukazanie pracy śledczych. Uczestniczyłam w ich dochodzeniu, przechodząc przez kolejne etapy śledztwa, jakbym naprawdę zaglądała im przez ramię. Nie umykały mi żadne szczegóły, a dowody były wyciągane w sposób przemyślany i wiarygodny, a nie przypadkowy czy nierealny. Czasami zżymałam się na błędne decyzje czy nieudane analizy dowodów, ale jednocześnie doceniałam, że autor nie stworzył postaci wszechwiedzących nadludzi.

Moim zdaniem tytułowe kajdany mają podwójne znaczenie. Z jednej strony jest to przedmiot, który krępuje ruchy ofiary, uniemożliwiając jej ucieczkę. Z drugiej zaś to obraz psychicznej pułapki – nękanie, które wpędza ofiarę w poczucie winy, buduje głęboką traumę, a w końcu prowadzi do działań o nieodwracalnych konsekwencjach. Nikt nie rodzi się zły – nie jest złym z natury. To rezultat patologicznych relacji w rodzinie, które niszczą psychikę i kształtują destrukcyjne zachowania.

𝐾𝑎𝑗𝑑𝑎𝑛𝑦 to solidna rozrywka na kilkanaście godzin z intrygującą zagadką i mrocznym klimatem. Gęsta atmosfera, realistyczne postacie, skomplikowane wątki i ślepe zaułki sprawiają, że napięcie utrzymuje się do ostatniej strony. Autor ukazał mi Kraków, jakiego nigdy wcześniej nie znałam – miasto śmierdzące, pełne patologii i niebezpieczeństw, zupełnie inne od tego, które znam z turystycznych przewodników. Choć całość mnie wciągnęła, to zakończenie pozostawiło pewien niedosyt. Czy miało to negatywny wpływ na mój odbiór powieści? Absolutnie nie – lubię takie zakończenia, które pozostawiają miejsce na własne domysły. Moim zdaniem autor podjął dobrą decyzję, dając mi miejsce na indywidualne interpretacje i teorie.

Informacje dodatkowe o Kajdany:

Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 2024-10-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788368205046
Liczba stron: 464
Dodał/a opinię: Halina Więcek

Tagi: bartlomiejkowalinski kryminał Kraków Initium kajdany

więcej
Zobacz opinie o książce Kajdany

Kup książkę Kajdany

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
W zmowie z mordercą
Bartłomiej Kowaliński0
Okładka ksiązki - W zmowie z mordercą

Nieznany sprawca uprowadził i zabił jedenastoletnią dziewczynkę. Zakopiańska policja szybko wszczęła postępowanie, lecz główny podejrzany popełnił...

Potwór z Podhala
Bartłomiej Kowaliński 0
Okładka ksiązki - Potwór z Podhala

W tajemniczych okolicznościach ginie podrzędny dziennikarz. Policyjne śledztwo i sekcja zwłok jednoznacznie wykazują brak udziału osób trzecich. W tym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy