Miała być szalona, karnawałowa impreza w niesamowitym miejscu odciętym od świata, bo takim miejscem jest wyspa Czarci Ostrów na Mazurach. Niestety, doszło tam do krwawych wydarzeń, a wyspa stała się więzieniem dla imprezujących studentów.
Dwadzieścia lat później widmo tamtej jatki znów daje o sobie znać, zaczynają ginąć osoby, którym wtedy udało się przeżyć.
Amelia jest jedną z dziewczyn, która miała to szczęście. Dziś, jako dorosła osoba, wciąż ma ataki lęku i paniki, wynikające z tego, co widziała i doświadczyła. A teraz zaczyna dostawać niepokojące wiadomości przypominające jej o tamtej feralnej nocy na wyspie.
Tak szkicuje się fabuła najnowszej powieści Alicji Sinickiej, poczytnej autorki thrillerów psychologicznych w nurcie domestic noir.
Ten rodzaj literatury cieszy się ogromną popularnością, a czytelnicy chętnie sięgają po tego typu rozrywkę. Autorka potrafi stworzyć duszny klimat narastającego napięcia, by w finale uderzyć z pełną mocą.
To, co najbardziej lubię w powieściach autorki, to emocje jej bohaterek i narracja prowadzona w pierwszej osobie.
Niestety, w "Karnawale", czegoś mi zabrakło i, prawdę mówiąc, do końca nie wiem co.
Nie potrafiłam się wczuć w klimat, choć postać Amelii jest bardzo dobrze poprowadzona, a ja bardzo lubię lekkość językową, z jaką autorka prowadzi narrację.
Sam pomysł na fabułę jest świetny -mała wysepka na jeziorze Śniardwy, która ma swoją historię i jest realnym miejscem, choć autorka zmieniła jej zagospodarowanie na potrzeby swojej historii.
Wydarzenia, które się rozgrywają współcześnie w 2022 roku, bardzo mi się podobały, ale ta krwawa karnawałowa noc z 2002 roku nie spełniła do końca moich oczekiwań. Nie zdążyłam poczuć klimatu karnawałowego szaleństwa, ponieważ atmosfera zabawy, za szybko przerodziła się w taniec zagrożenia, strachu i paniki. Zbrodnie na wyspie nie wywołały u mnie dreszczy niepokoju, czułam się trochę jak obserwator, który patrzy na wydarzenia z bezpiecznego miejsca. Znacznie ciekawsza była warstwa obyczajowa.
Najmocniejszą stroną tego dreszczowca jest bohaterka, Amelia, kolejna świetnie wykreowana przez autorkę postać kobieca.
Następny problem, jaki miałam z tą historią to zakończenie. Kompletnie mnie nie przekonało, nie uwierzyłam w nie. Wiem, że życie czasem pisze zaskakujące i przewrotne scenariusze, ale tym razem nie dałam się nabrać.
Jednak myślę, że "Karnawał" dostarczy rozrywki wielu czytelnikom. Mnie znacznie bardziej podobał się klimat i tajemnica w "Uśpionej" i "Florysce".
"Karnawał" to historia o zemście, która rozrasta się latami, która zżera od środka, zbiera żniwo, szuka spełnienia i satysfakcji, ale nigdy ich nie znajduje.
To historia o tym, jak traumatyczne doświadczenia odciskają piętno na reszcie życia, jak trudno wewnętrznie walczyć ze swoimi demonami i strachem, który zasiał w nas swoje ziarno. Jednak zawsze można odnaleźć w sobie odwagę, zwłaszcza jeśli mamy dla kogo żyć i dla kogo walczyć.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2024-01-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
Katarzyna Nowicka
W podstawówce trwają przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia. Kasia i Karol zostali wybrani do udekorowania szkolnej choinki. Woźna Drucik przynosi im...
Mroczne tajemnice, zamknięte drzwi i gorący romans biurowy! Wszyscy wiedzą, że najgorszym, co można zrobić krótko po otrzymaniu wymarzonej pracy, jest...