JAKUB WĘDROWYCZ - enfant terrible polskiej literatury fantasy, powraca! Powraca za sprawą premiery najnowszej odsłony cyklu Andrzeja Pilipiuka - "Oblicza Wędrowycza", czyli książki pt. "Karpie bijem"! Książki, która raz jeszcze przenosi nas swoimi stronami do nie do końca urokliwej, ale za to jakże barwnej wsi Stary Majdan, w której dzieją się takie rzeczy, które to ani filozofom, ani naukowcom, a nawet i bywalcom najpodlejszych spelunek, się nie śniły... Poznajmy zatem ten oto zbiór i dowiedzmy się tego, co tym razem oferuje nam wyobraźnia Pana Andrzeja...
Oto tym razem przed wiejskim egzorcystą i miłośnikiem bimbru w najczystszej postaci, zostaną postawione niezwykle trudne, ale też i intrygujące zadania. Ot, wystarczy wspomnieć choćby o kolejnej konfrontacji z UFO, wyprawie w czasie do okresu II wojny światowej, odkrywaniu powiązań Semena z bitwą pod Grunwaldem, walce z Bardakami we wszelkich dziedzinach z życia, odbyciu ciekawej i zaskakującej w swym finale podróż do alternatywnych światów, czy też choćby - uwaga! - poznawaniu losów małżonki szanownego Pana Jakuba Wędrowycza... Oczywiście, to tylko kilka z wątków, jakie składają się na pokaźną liczbę 17 opowiadań, tworzących fabułę niniejszego zbioru.
Najważniejszym pytaniem, jakie wypada sobie tu zadać jest to, czy ta najnowsza odsłona cyklu dotrzymuje kroku poprzednim częściom...? I najogólniej rzecz ujmując- tak! Tak, co najmniej w swej zdecydowanej większości, gdyż prawem każdego zbioru jest to, że zdarzają się w nim znakomite, jak i nieco słabsze historie. Na szczęście tych pierwszych jest tu więcej, dzięki czemu też lektura tej książki jest intrygującą, często wielce zaskakującą, jak i przede wszystkim bardzo zabawną! Zabawną za sprawą szalonych pomysłów Jakuba i Semena, mocnego, choć też i wyjątkowo złagodzonego języka, jak i też oczywiście filozofii głównego bohatera, która to, co by nie powiedzieć, ma w sobie coś z bardzo pokrętnej, ale jednak mimo wszystko, logiki...
Pokaźna ilość opowiadań sprawia, że każdy czytelnik znajdzie wśród z nich te, które porwą i oczarują go są w szczególny sposób. Dla jednych będą nimi opowieści o jak najbardziej fantastycznym charakterze, czyli podróże w czasie, wizyty kosmitów, zmagania z demonami, czy też spotkania z alternatywnymi wersjami Jakuba...; dla innych historie o codzienności, a więc kolejne próby oszukania państwa, walka ze znienawidzonym rodem Bardaków oraz prosperujący doskonale proceder produkcji najmocniejszego bimbru w okolicy; zaś jeszcze innych czytelników zachwycą opowiadania odnoszące się do przeszłości głównego bohatera i jego kompana, które to potrafią nas sobą nie tylko rozśmieszyć, ale i nawet naprawdę wzruszyć... Jedno jest pewne - jest w czym wybierać!
Raz jeszcze zachwyca nas tu oczywiście kreacja głównych bohaterów, jak i też miejsca akcji tej książki. Najważniejszą parę postaci tworzą oczywiście Jakub i jego kompan Semen Korczaszko, którzy nierzadko razem mieszkają, prawie zawsze wspólnie piją samogon, jak i dzielnie ramię w ramię walczą z przeciwnościami losu, jakie stają na ich drodze. I mimo faktu, że to już 9 tom cyklu, to wciąż zdumiewa mnie fakt, że tak odpychający i antypatyczni bohaterowie, budzą w nas jak najcieplejsze odczucia. Lubimy ich, darzymy sympatią, kibicujemy w ich szalonych eskapadach i - o zgrozo, w coraz większym stopniu rozumiemy ich specyficzną logikę myślenia;) Nie inaczej ma się rzecz z obrazem miejsca akcji tej książki, czyli leżącym nieopodal Wojsławic - Starym Majdanem na czele, ale też innymi krajami i światami, do jakich trafiają nasi bohaterowie. To połączenie wiejskiej rzeczywistości z tym, co wymyka się ramom racjonalizmu - czyli uwielbiana przez nas codzienność Wędrowycza.
Spotkanie z tą książką potwierdza fakt, że Andrzej Pilipiuk wciąż ma pomysł, cierpliwość i chęć na obcowanie z Jakubem Wędrowyczem. Świadczy o tym fabuła tych kilkunastu opowiadań, która jest ciekawą, barwną i oferującą nam przednią zabawę. Oczywiście, tu i ówdzie zdarzają się pewne powtórzenia, nawiązania do tego co było i pomysły, które już poznaliśmy, ale w przypadku tak rozbudowanego i tak długo trwającego cyklu, wydaje się być to czymś zupełnie naturalnym. Jednocześnie nie przeszkadza to w niczym, by cieszyć się tą lekturą, czerpać radość z ponownego spotkania z jej bohaterami i rozkoszować kolejną wyprawą do tego niezwykłego, literackiego świata...
Podsumowując - książka "Karpie bijem", to gwarancja znakomitej, czytelniczej rozrywki, której to grzechem byłoby sobie odmówienie. Wierni miłośnicy cyklu z pewnością będą w pełni usatysfakcjonowani tym spotkaniem, ale jednocześnie polecam tą powieść również i tym czytelnikom, którzy dotąd nie mieli okazji poznania barwnego życia Jakuba Wędrowycza, gdyż jedną z największych zalet tej serii jest to, że można zasiąść do jej lektury w dowolnym momencie i rozpoczynając tę znajomość od dowolnego tomu. Polecam - naprawdę warto!
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2019-07-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
Uleczkaa38
Ta książka jest poniekąd książką podróżniczą – jednak w przeciwieństwie do książek prawdziwych podróżników nie opisuję miejsc...
Trzecia i ostatnia część powieści dla nastolatków w każdym wieku. "Północne wiatry" rozwiewają tajemnice Tomka Paczenki, odsłaniają również...