Po przeczytaniu zapowiedzi autora, że nie chce, aby książka była katalogiem zbrodni Goetha, postanowiłam po nią sięgnąć, w nadziei, że bedzie to nowe spojrzenie na postać komendanta obozu, pogłębiona analiza jego psychiki. Rozczarowałam się, bo dostałam kolejną pozycję, którą kwalifikuję jako "pop-obozową literaturę": właśnie katalog zbrodni, i to tych najbardziej znanych z historycznych przekazów. Chwilami czułam się, jakbym czytała poszerzony scenariusz "Listy Schindlera", a miałam nadzieję, że autor będzie chciał stworzyć coś własnego, odejść od tych klisz, które wszyscy znamy...
Tym, co mnie bardzo zraziło jest również brak źródeł, z jakich autor korzystał - i to nawet tam, gdzie podaje informację, że opierał się na dokumentacji. Wiem, że to nie jest książka historyczna, ale pewne reguły powinny być zachowane. Nie mówię o dokładnych przypisach, ale przynajmniej o podaniu na końcu bibliografii - tego zabrakło.
Książkę czyta się szybko, nie mówię, że jest zła - po prostu w moim mniemaniu jest odtwórcza i wtórna. W pierwszej chwili ucieszyłam się, widząc narrację z punktu widzenia komendanta obozu w Plaszowie, bo sądziłam, że to ciekawy zabieg, że autor pokusił się o głębsze studium psychiki bohatera, ale tak się nie stało. Nie dowiedziałam się z tej książki niczego, czego bym o tej postaci już nie wiedziała, a przy tym zniesmaczyły mnie niektóre opisy epatujące okrucieństwem, bo temat jest wystarczająco mocny, by nie trzeba było uciekać się do takich zabiegów.
Podsumowując: dla mnie książka odtwórcza, to raczej spłycona biografia Amona Goetha niż powieść.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-01-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Joanna Tekieli
Nowy, przerażający thriller autora, który podbił listy bestsellerów TO BYŁ PRAWDZIWY DEMON, MOCARNY POTWÓR. MÓWIĘ WAM, TO BYŁO MONSTRUM. Komisarz Liza...
Czekałeś na śmierć? Właśnie po ciebie przyszłam. Podobno zdjęcia kradną dusze... Komisarz Eryk Deryło tkwi w śpiączce. W jego umyśle przewijają się poszarpane...