Muszę przyznać, że raczej sceptycznie podeszłam do książki “Kiecka i krynolina”, wydawało mi się, że będzie to infantylna opowiastka, tym bardziej że nie znałam wcześniej jej autorki, pani Aleksandry Katarzyny Maludy.
Po lekturze tej książki okazało się, jak bardzo się myliłam. “Kiecka i krynolina” to bardzo dobra powieść, w której teraźniejszość miesza się z przeszłością.
Jej bohaterkami są dwie imienniczki: Zosie. Ta z przeszłości, z czasów powstania styczniowego to Zofia, stateczna matrona (raptem czterdziestoletnia!), szlachcianka, mężatka i matka czworga dzieci, a współczesna Zośka to zapracowana nauczycielka, mieszkająca w apartamentowca razem z mężem i córką. Przypadkiem spotykają się przed lustrem starej toaletki i okazuje się, że mimo różnicy 150 lat mają ze sobą wiele wspólnego. Łączą ich nie tylko niewierni mężowie, ale także zabieganie, zatroskanie o codzienne sprawy, niepokój o przyszłość dzieci. Ale to dopiero początek wciągających perypetii obu bohaterek. A co się będzie działo, gdy Zosie zamienią się miejscami. Jak odnajdzie się w XXI wieku poważna, skromna Zofia czy będzie się jej podobał ten nasz szalony współczesny świat? Co zrobi Zośka, gdy nagle znajdzie się w lutomierzyckim dworze, podczas zawieruchy wywołanej powstaniem styczniowym, bez tylu udogodnień, w dodatku ubrana w niewygodną suknię z krynoliną? Tego zdradzać nie będę, ale zapewniam, że nie zabraknie wam emocji podczas czytania tej powieści.
“Kiecka i krynolina” to naprawdę smakowita lektura, nie tylko ze względu na opisy wspaniałych potraw goszczących na szlacheckich stołach w XIX wieku. To także doskonały, dopracowany w szczegółach rys historyczny epoki, wiernie oddane realia życia w szlacheckim dworku: stroje, meble, sposoby prowadzenia gospodarstwa. W tle życia codziennego szlachty powstanie styczniowe: niesnaski między dowódcami, nieudane potyczki z zaborcą, represje wobec spiskowców i przeciwników cara, zsyłki na Sybir. W tym wszystkim widać perfekcyjne przygotowanie autorki, bardzo dobrą znajomość epoki, o której pisze.
Jeśli do tego dodam piękny język powieści, plastyczny, obrazowy, niezwykle staranny, to otrzymamy naprawdę bardzo dobrą książkę historyczno-obyczajową, ze świetnie nakreślonymi kobiecymi postaciami. I jeszcze taka refleksja, że mimo upływu lat takie wartości jak miłość, rodzina, przywiązanie, odpowiedzialność pozostają niezmienne.
Szczerze polecam tę powieść.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2021-03-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
MagdaKa
W słowiańskim grodzie Szeligów nad Dnieprem żyła piękna Wisznia. W dziewczynie, o której krążyły pogłoski, że jest córką bogini Mokoszy...
Połowa roku 1862. W powietrzu już wisi powstanie, do którego przygotowują się mieszkańcy Drozdowa, Kondrajca oraz innych okolicznych miejscowości...