"Kłamstwa, wszędzie kłamstwa" to dość ciekawe połączenie thrillera z obyczajówką. Autorka kilkukrotnie mnie zaskoczyła, nie tylko formą narracji, ale także zwrotami akcji.
Historia, którą stworzyła Adele Parks dotyczy małżeństwa - Simona i Daisy. Wieloletnie starania o dziecko i alkohol przygasiły płomień między dwójką bohaterów. Narodziny ich córki, Millie, powinny na nowo wnieść szczęście do ogniska domowego. Oczywiście tak się stało, na jakiś czas. Po kilku latach problem z alkoholem narasta, kłamstwa, które nie miały ujrzeć światła dziennego pomału wychodzą na powierzchnię z bańki tajemnicy. Dochodzi do wypadku, po którym ciężko jest się podnieść rodzinie Barnes. Czy jest szansa na uratowanie małżeństwa? Co się stanie, gdy długo skrywane tajemnice wyjdą na jaw?
Zacznę od narracji z którą spotkałam się chyba pierwszy raz. A raczej z jej pomieszaniem. Historię poznajemy z dwóch perspektyw - Daisy, która sama opowiada czytelnikowi, co jej się przydarzyło, oraz Simona, gdzie jego losy są przedstawione w formie trzecioosobowej. Jeśli mam być szczera, to nie do końca pojęłam, dlaczego narracja jest zróżnicowana. Faktem jest, że mnie to zaintrygowało i próbowałam dojść, po co autorka to zastosowała. Chyba mi się nie udało tego rozgryźć.
Poznajemy losy bohaterów nie tylko w czasie teraźniejszym, ale również ich przeszłość. Początki znajomości, ich zachowania, szczęśliwe chwile, choć już sam prolog mówi, że będziemy mieli do czynienia z ważnym problemem - alkoholem.
Autorka mocno nakreśliła problem alkoholizmu, wpływ na osobę pijącą jak i jej rodzinę. Jak człowiek uzależniony wcale nie uważa tego za problem, wręcz przeciwnie, alkohol to najlepszy kumpel, który go rozumie. Zawsze. W jaki sposób taka osoba sięga dna i jak łatwo jest wrócić do nałogu. Ważny jest też temat samego kłamstwa, który pojawia się w tytule. Uważam, że to co robiła bohaterka było w pewien sposób samolubne, dziwne, a gdy na końcu poznałam jak do tego wszystkiego doszło... Cóż, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Sam finał jest dość mało realny, przynajmniej w moim odczuciu, choć nie twierdzę, że w ogóle niemożliwy. W naszym świecie dzieją się różne dziwne rzeczy.
Uważam, że cała intryga była ciekawa, wciągająca, choć napięcie budowało się powolnym tempem. Może ta książka nie wyrwała mnie z kapci, ale cieszę się, że mogłam ją przeczytać, bo spędziłam z nią miło czas. Mimo trudnych tematów głównych.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-01-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 488
Tytuł oryginału: Lies, Lies, Lies
Dodał/a opinię:
gdziejatamksiazk
Nie sposób poznać drugiego człowieka. Nie słuchaj, kiedy ktoś ci wmawia, że jest inaczej.
Jego pierwsza miłość. Jej niebezpieczna obsesja. Emma ma przyjaciół, pozycję i pieniądze. Gdy poznaje Matthew, mężczyznę idealnego, wdowca o nienagannych...
Neil i Nat dobrali się wprost idealnie. Oboje nie znoszą opery, uwielbiają reality shows i preferują pozycję misjonarską. No i oboje za żadne skarby świata...
Ślub to coś więcej niż dzień, w którym dwoje ludzi się pobiera, coś więcej niż suknia i smoking; w małżeństwie chodzi o nią i o niego.
Więcej